W tydzień 100 kobiet pokona 100 mil, by zmotywować papieża Franciszka, by dalej zabierał głos w sprawie imigrantów po tym, jak zaapelował o przyjmowanie uchodźców. W Waszyngtonie papież ma spotkać się z prezydentem Obamą i wystąpić w Kongresie.
We wtorek 15 września sto kobiet z całego kraju wyruszy spod ośrodka zatrzymań imigrantów w powiecie York w Pensylwanii, pokonując od 10 do 15 mil dziennie w drodze do Waszyngtonu, gdzie z wizytą będzie przebywał papież Franciszek. W marszu weźmie udział sześć kobiet z Chicago, cztery przebywające w USA nielegalnie i dwie obywatelki. Te wyruszą z Pilsen, przy 1900 S. Carpenter St. W Chicago 14 września o 11, z nadzieją, że papież wzmocni ich apel o zaprzestanie nieludzkiej praktyki zamykania imigrantów w ośrodkach i ich deportowania. Uczestniczki marszu to przedstawicielki takich kampanii jak We Belong Together, #Not1More czy sieci aktywistów PICO.
– Chcemy, by zamknięto wszystkie ośrodki zatrzymań imigrantów, skończono z nalotami w naszych społecznościach oraz deportacjami – wyjaśnia Alejandra Cabrera, uczestniczka pielgrzymki, mieszkająca w Chicago od 20 lat.
W marszu weźmie też udział Maria Elena Orozco z Chicago Community and Workers Rights. Sama przebywa w USA nielegalnie, ale jej trójka dzieci jest obywatelami USA. Najmłodsze, 4-letnie będzie jej towarzyszyło w marszu. – Chcę, by papież nas usłyszał i przekazał naszą wiadomość prezydentowi Obamie: wszyscy zasługujemy na godne życie i sprawiedliwe traktowanie – tłumaczy.
(as)
Reklama