Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 października 2024 08:26
Reklama KD Market

Konsul Kapuścińska vs. "Crain's Chicago Business"

Konsul Kapuścińska vs. "Crain's Chicago Business"
fot.Crain's website/Facebook
/a> fot.Crain's website/Facebook


Konsulat generalna w zdecydowany sposób zareagował na zawierający przekłamania historyczne i nieprawdziwe informacje artykuł magazynu "Crain's Chicago Business". Konsul Kapuścińska wystosowała do redaktora naczelnego pisma oficjalny list, w którym zażądała sprostowania i poprawienia błędów.

4 września w "Crain's Chicago Business" ukazał się artykuł autorstwa Shia'i Kapos pt. "A Chicago family's search for art lost to the Holocaust" („Chicagowska rodzina poszukuje dzieł sztuki utraconych w Holocauście”), opisujący starania rodziny Goldschmidtów, zamieszkałej przed II woją światową we Wrocławiu, o odzyskanie utraconego w czasie wojny majątku.

8 września konsul generalna Paulina Kapuścińska napisała list zaadresowany do redaktora naczelnego pisma Michaela Arndta, prosząc o jego publikację w najbliższym wydaniu oraz o korektę zawartych w artykule błędów i historycznych przekłamań, przedstawiających Polaków w niekorzystnym świetle. Shia Kapos pisze m.in., że Wrocław, który przed wojna był miastem niemieckim (Breslau), został po II wojnie światowej zajęty przez Polskę. Autorka używa słowa "annexed", które wskazuje na aneksję Wrocławia przez Polskę; nie podaje jednak kontekstu historycznego, bez znajomości którego "aneksja" ma wydźwięk działania agresywnego i zaplanowanego. Konsul Kapuścińska w swoim liście tłumaczy redaktorowi naczelnemu, że granice Polski po II wojnie światowej zostały ustalone na mocy ustaleń poczdamskich, a decyzje o przesunięciu granic zapadły bez udziału Polski, która na rzecz Związku Radzieckiego utraciła niemal połowę swojego przedwojennego terytorium. Dodatkowo autorka z błędem napisał nazwę miasta; w tekście znajdujemy bowiem "Wroklaw".

W dalszej części listu konsul Kapuścińska zarzuca dziennikarce nierzetelność, fabrykowanie informacji oraz przedstawianie ich jako wyjęte z szerszego kontekstu. Kapos pisze w swoim artykule, że "Polska Ambasada (to też błąd, autorka zwracała się do konsulatu - przyp. red.) przyznaje, że nie ma prostych rozwiązań z powodu skomplikowanych czynników historycznych (w sprawie odzyskiwania utraconych majątków - przyp. red.)". Takie sformułowanie rzeczywiście pada na stronie internetowej konsulatu, jednak w artykule Shai Kapos jest ono wyjęte z szerszego kontekstu i sugeruje, jakoby Polska z racji wysokiej komplikacji spraw restytucyjnych nie angażował się w nie i "umywała ręce". Konsul zwraca uwagę, że dostarczyła autorce materiały na temat procedur restytucyjnych obowiązujących w polskim prawodawstwie, a wnioskodawcy odzyskują majątki na drodze spraw sądowych.

Konsulat zawsze reagował w sytuacjach, gdy dobre imię Polski było zniekształcane i wciąż będzie tak czynił, dzieląc się informacją o swoich interwencjach z ogromną polonijną społecznością w Chicago"



W opowiedzi na żądanie sprostowań powyższych błędów i przekłamań redaktor naczelny CCB Michael Arndt nadesłał odpowiedź, w której przeprasza za błędy i zobowiązuje się poprawić... literówkę w nazwie Wrocławia oraz nazwanie konsulatu "ambasadą". Arndt odnosi się do sformułowania "annex" tłumacząc, że słowo to zostało użyte w sposób prawidłowy, a samo w sobie nie niesie konotacji zajęcia z użyciem przemocy. Redaktor naczelny w żaden sposób nie odniósł się do pozostałych zarzutów, zapewniając jednocześnie konsul Kapuścińską o dbałości o profesjonalizm pisma a błędy nazywając "zwykłą ludzką pomyłkę". W czwartek 10 września po południu, redaktor naczelny "Crain's Chicago Business" przysłał do konsul Kapuścińskiej kolejne oświadczenie:

"Droga Pani Kapuścińska,

Jakkolwiek nie zgadzamy się co do interpretacji słowa annexation, zdaję sobię sprawę z jego drażliwego brzmienia. Dlatego zdecydowaliśmy wycofać je z artykułu. Nowa wersja mówi, że nazwa Wrocław została nadana miastu, kiedy stało się ono częścią Polski, gdy jej państwowe granice zostały zmienione po II wojnie światowej. W odniesieniu do Pani opinii, jakoby tezy Shia'i Kapos były oparte na nierzetelności, pozwólmy sobie nie zgadzać się ze sobą."

Poprosiliśmy konsul generalną Paulinę Kapuścińską o komentarz w sprawie odpowiedzi Michaela Arndta. Oto on: "W sprawie omówionych w listach i przykrych dla Polski i Polaków błędów i zniekształceń redakcji dostrzegam pozytywny aspekt – mianowicie taki, że reakcja redaktora naczelnego "Crain’s Chicago Business" na mój list była błyskawiczna; podobnie jak częściowe choćby uznanie przez niego uzasadnionej polskiej argumentacji.

Konsulat zawsze reagował w sytuacjach, gdy dobre imię Polski było zniekształcane i wciąż będzie tak czynił, dzieląc się informacją o swoich interwencjach z ogromną polonijną społecznością w Chicago i całym okręgu Midwestu. Dzielimy się nimi, bo Polonia ma w takich sytuacjach równie ważną rolę do odegrania w społeczeństwie amerykańskim – z racji na jej liczebność i rozbudowane, i dobrze zorganizowane struktury organizacji polonijnych. Wśród nich dostrzegam też ogromnie ważną misję i odpowiedzialność "Dziennika Związkowego", który – ze względu na piękne, długoletnie tradycje i ogromną rzeszę czytelników – informując może pozytywnie wpływać na działania Polonii przeciwdziałające takim przypadkom, jak ten omawiany. Aktywny głos rzesz ma zawsze większe oddziaływanie niż osamotniony głos Konsulatu".

Grzegorz Dziedzic

[email protected]

Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama