Zapowiedź działań władz USA wobec kryzysu migracyjnego to kropla w morzu potrzeb, dalece niewystarczająca w obliczu narastającego kryzysu humanitarnego - ocenia "Washington Post" w piątkowym komentarzu redakcyjnym.
"Podczas gdy uchodźcy czołgają się pod ogrodzeniami z drutu kolczastego i ryzykują życiem swoich dzieci podczas przeprawy przez Morze Śródziemne, Zachód usiłuje wypracować bardziej ludzką odpowiedź na największy kryzys humanitarny od dziesiątek lat" - pisze waszyngtoński dziennik.
Komisja Europejska zaproponowała w środę rozdzielenie 160 tys. uchodźców między kraje UE. Do "bardziej zaangażowanych działań powoli dojrzewa" także administracja Baracka Obamy - dodaje "WP". W czwartek Biały Dom ogłosił, że USA przyjmą w przyszłym roku 10 tys. syryjskich uchodźców, a szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry zapowiedział w Kongresie, że rząd będzie dążył do podniesienia rocznej kwoty przyjmowanych uchodźców z 70 tys. w bieżącym roku obrachunkowym do 100 tys. w kolejnym.
"WP" zauważa, że to zaledwie połowa liczby uchodźców przyjmowanych przez USA w latach 70., gdy tłumy boat people uciekały z powojennego Wietnamu. Przypomina też, że dotychczas na wjazd do kraju zezwolono tylko 2 tysiącom z 17 tys. Syryjczyków skierowanych do USA przez ONZ.
"Biorąc pod uwagę skalę kryzysu - podczas którego ponad 4 mln Syryjczyków uciekły z kraju, a wraz z nimi tysiące mieszkańców Iraku, Libii, Somalii i innych państw - zwiększone kwoty pozostają żałośnie nieproporcjonalne" - podkreśla dziennik. Przypomina, że Międzynarodowy Komitet Ratunkowy (IRC) apelował do USA o przyjęcie jeszcze w tym roku 65 tys. Syryjczyków.
Jako jeden z powodów narastającego napływu uchodźców gazeta wskazuje niedofinansowanie działających w regionie organizacji humanitarnych. Zaznacza, że agendy ONZ mają do dyspozycji zaledwie jedną trzecią budżetu, o jaki ubiegano się na pomoc dla Syryjczyków, i już dwukrotnie w tym roku trzeba było zredukować pomoc żywnościową dla uchodźców w Libanie.
USA bronią się, że kraj jest największym dawcą pomocy humanitarnej dla Syryjczyków, jednak - wskazuje "WP" - przez biurokratyczne przeszkody dociera ona do potrzebujących z wielomiesięcznym opóźnieniem. Departament Stanu USA podaje, że od 18 do 24 miesięcy trwa weryfikacja wniosków. Proces ten trzeba przyspieszyć - apeluje "Washington Post". (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama