Piłkarz reprezentacji Czech i Viktorii Pilzno David Limbersky spowodował w Pradze wypadek samochodowy na oczach policji. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi. Grożą mu trzy lata więzienia.
31-letni obrońca uderzył samochodem w mur, a świadkami zdarzenia byli funkcjonariusze, przejeżdżający radiowozem obok miejsca zdarzenia. Limbersky porzucił pojazd i próbował przed nimi uciec, ale został złapany.
- Zatrzymany nieustannie obrażał stróżów porządku i groził im, że będą mieli problemy - relacjonowała rzeczniczka policji Iveta Martinkova.
Limbersky zdobył w niedzielę swoją pierwszą bramkę dla drużyny narodowej w wygranym 2:1 meczu z Łotwą w kwalifikacjach mistrzostw Europy 2016. Czesi są już pewni awansu do turnieju głównego we Francji.
Viktoria Pilzno poinformowała, że pozbawiła piłkarza opaski kapitańskiej ze skutkiem natychmiastowym oraz nałożyła na niego najwyższą w historii klubu grzywnę.
- Kwota wielokrotnie przewyższa dotychczasową rekordową karę w Viktorii. Zachowanie Davida jest po prostu nie do zaakceptowania, nie przystoi żadnemu zawodnikowi tego klubu. Postawiliśmy sprawę jasno: jakikolwiek kolejny występek Davida będzie miał tutaj fatalne skutki dla jego kariery - poinformował dyrektor generalny mistrza Czech Adolf Sadek.
Sam Limbersky przyznał się do błędu i opublikował pełne skruchy oświadczenie.
"Zrobiłem straszną głupotę i zdaję sobie sprawę, że nie ma dla mnie żadnego usprawiedliwienia. Chciałbym przeprosić trenerów, kolegów z drużyny, dyrekcję klubu, kibiców Viktorii oraz wszystkich tych, którzy trzymali za mnie kciuki w meczach reprezentacji narodowej. Jest mi przykro, że zawiodłem tyle osób i wiem, że na przywrócenie ich zaufania będę musiał pracować bardzo długo. Mimo wszystko zbiorę wszystkie siły i spróbuję ich do siebie przekonać dobrymi występami na boisku" - napisał Czech.
W piątek Limbersky normalnie trenował z drużyną i przygotowywał się do niedzielnego meczu ligowego z FK Pribram.
(PAP)
Reklama