Sześć osób zginęło, a jedna została ranna w serii strzelanin, do których doszło w czwartek w hrabstwie Yuma, w Arizonie. Tymczasowo zamknięto znajdujący się w pobliżu gmach sądu. Policja ewakuowała także trzy położone w okolicy szkoły. Napastnik, najprawdopodobniej rozwścieczony sprawą rozwodową, popełnił samobójstwo...
Sześć osób zginęło, a jedna została ranna w serii strzelanin, do których doszło w czwartek w hrabstwie Yuma, w Arizonie. Tymczasowo zamknięto znajdujący się w pobliżu gmach sądu. Policja ewakuowała także trzy położone w okolicy szkoły. Napastnik, najprawdopodobniej rozwścieczony sprawą rozwodową, popełnił samobójstwo.
Sierżant Clint Norred z hrabstwa Yuma powiedział gazecie „Yuma Sun”, że wszystkie strzelaniny były ze sobą powiązane i obecnie prowadzone jest w ich sprawie dochodzenie. Na pierwsze wezwanie policja odpowiedziała około 9.30 rano, a cały incydent trwał do ok. 11.00, kiedy to sprawca strzelaniny postrzelił się ze skutkiem śmiertelnym.
– Jedną z ofiar napastnika był prawnik, którego szaleniec zastrzelił w kancelarii. Część ofiar była spokrewniona lub zaprzyjaźniona z zabójcą – powiedział agencji Reutera burmistrz Yumy Alan Krieger.
Wiadomo, że do strzelaniny doszło w kilku miejscach i że część ofiar została zastrzelona poza granicami administracyjnymi miasta Yuma, a część zginęła w obrębie miasta położonego w południowo-zachodniej Arizonie, przy granicy z Meksykiem. Jedną osobę w stanie krytycznym przetransportowano do szpitala w Phoenix.
as
Redakcja
