Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 29 listopada 2024 04:25
Reklama KD Market

Turniej WTA w Cincinnati - A. Radwańska odpadła w 1. rundzie



Rozstawiona z numerem 13. Agnieszka Radwańska przegrała ze Słowaczką Anną Karoliną Schmiedlovą 6:4, 3:6, 1:6 w 1. rundzie turnieju WTA Premier na twardych kortach w Cincinnati. Polska tenisistka po raz trzeci w tym roku odpadła w tej fazie rywalizacji imprezy cyklu.

Schmiedlova, która we wrześniu skończy 21 lat, w tym sezonie pokazuje się z dobrej strony. Wygrała dwie imprezy WTA - w Katowicach i Bukareszcie, a w Rio de Janeiro dotarła do finału. W rozgrywanym w nocy z wtorku na środę czasu polskiego spotkaniu z Radwańską potwierdziła, że słowaccy kibice słusznie wiążą z nią duże nadzieje. Grała ofensywnie, ale i rozsądnie, skutecznie przeciwstawiając się bardziej doświadczonej rywalce.

Pochodząca z Koszyc tenisistka już w pierwszym secie próbowała przejąć inicjatywę, dobrze radziła sobie też z serwisem. W szóstym gemie przełamała podanie 26-letniej krakowianki i od razu powiększyła prowadzenie na 4:2. Wyżej notowana z zawodniczek jednak od razu odpowiedziała tym samym i wyrównała stan rywalizacji.Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego imponowała postawą w defensywie, broniąc wiele trudnych piłek. Rozstrzygała na swoją korzyść także większość dłuższych wymian. Gdy zapisała na swoim koncie trzeci gem z rzędu, to Schmiedlova poprosiła o rozmowę z trenerem. Na niewiele się to jednak zdało – Polka zakończyła tę partię asem.

Już na wstępie kolejnej odsłony Słowaczka wróciła jednak do gry i w szybkim tempie budowała coraz większą przewagę – 3:0.

Na początku piątego gema Radwańska poprosiła o przerwę medyczną. Jak się okazało, grę utrudniał jej odcisk na palcu prawej dłoni. Po powrocie na kort Słowaczka szybko zdobyła brakujące punkty i wygrywała już 4:1. W dalszej części tej partii Polka wydawała się coraz bardziej zrezygnowana i zła na samą siebie z niepowodzenia. Schmiedlova z kolei biegała z zaangażowaniem do każdego zagrania. W ósmym gemie krakowianka obroniła dwie piłki setowe, ale nie była w stanie odwrócić losów tego seta, przegrywając 3:6.

Przed decydującą odsłoną przyszedł do niej Wiktorowski. Szkoleniowiec zachęcał ją, by zaufała instynktowi oraz pilnowała precyzji i odpowiedniej długości uderzenia. Jego podopieczna była jednak przeważnie bezradna w starciu z bardzo dobrze spisującą się Słowaczką. Zmarnowała m.in. "break pointa" w czwartym gemie. W końcówce popisała się efektownym forhendowym "hakiem" zagranym tyłem do siatki, ale nie odmieniło to losów tej odsłony.

Mecz trwał dwie godziny i 24 minuty. Polka popełniła aż 44 niewymuszone błędy, jej rywalka zanotowała ich o siedem mniej.

- To był jeden z lepszych meczów w mojej karierze, o ile nie najlepszy. Agnieszka to zawodniczka ze światowej czołówki. Zwycięstwo nad nią bardzo mnie cieszy. Trudno powiedzieć, skąd tak dobre moje wyniki w ostatnich miesiącach. Pracowałam na to od wielu lat – zaznaczyła szczęśliwa Schmiedlova. W drugiej rundzie zmierzy się z zajmującą 28. miejsce na światowej liście Rumunką Iriną-Camelią Begu.

15. na liście WTA krakowianka po raz drugi spotkała się ze sklasyfikowaną o 26 pozycji niżej przeciwniczką, która do głównej drabinki dostała dzięki przebrnięciu kwalifikacji. W marcu, w drugiej rundzie zawodów w Miami, triumfowała Polka.

W Cincinnati (pula nagród w tym roku wynosi 2,7 mln dolarów) nigdy wcześniej nie przegrała meczu otwarcia. W trzech poprzednich edycjach dotarła ona do ćwierćfinału. Na tym etapie zakończyła też udział w obu wcześniejszych tegorocznych imprezach zaliczanych do cyklu US Open Series - w Stanford i Toronto.

Radwańska po raz trzeci w tym roku odpadła w pierwszej rundzie turnieju WTA. Na tym etapie pożegnała się także z zawodami w Stuttgarcie oraz z wielkoszlemowym French Open. Lepsze od niej okazały się – odpowiednio – Włoszka Sara Errani i Niemka Annika Beck.

Wspomniana wyżej Begu we wtorek zaprezentowała się w deblu. W parze z Alicją Rosolską uległy w pierwszej rundzie Klaudii Jans-Ignacik i Niemce Julii Goerges 5:7, 4:6. W 1/8 finału zmierzą się z najwyżej rozstawionymi Szwajcarką Martiną Hingis i Sanią Mirzą z Indii. Te dwa duety spotkały się na tym samym etapie w poprzednim tygodniu w Toronto.

(PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaWaldemar Komendzinski
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama