Prezydent Andrzej Duda na spotkaniu z sygnatariuszami wniosku o rozszerzenie referendum zadeklarował, że w tym tygodniu podejmie decyzję w tej sprawie. Szef "S" Piotr Duda zaproponował, żeby Polacy odpowiedzieli na dodatkowe pytania 25 października w dniu wyborów parlamentarnych.
Wtorkowe spotkanie w Pałacu Prezydenckim zainicjował prezydent A.Duda; z jego zaproszenia skorzystali: kandydatka PiS na premiera Beata Szydło, szef "Solidarności" Piotr Duda, Tomasz i Karolina Elbanowscy oraz organizatorzy akcji na rzecz referendum ws. Lasów Państwowych.
"Podczas spotkania zaprezentowane zostały argumenty przemawiające za koniecznością przeprowadzenia ogólnopolskiego referendum w sprawach popartych podpisami prawie sześciu milionów Polaków (tj. wieku emerytalnego, obowiązku szkolnego sześciolatków i Lasów Państwowych)" - podkreśliła w komunikacie po spotkaniu Kancelaria Prezydenta.
"Prezydent zadeklarował, że po wnikliwym rozpatrzeniu przedstawionych argumentów i zestawieniu ich z obowiązującym stanem prawnym, podejmie decyzję, która zostanie ogłoszona w tym tygodniu" - czytamy w komunikacie.
Z kolei szef "S" Piotr Duda powiedział dziennikarzom po spotkaniu, że zaproponował, by Polacy odpowiedzieli na dodatkowe pytania referendalne w dniu październikowych wyborów parlamentarnych. "To była jedna z propozycji, o których żeśmy dzisiaj także dyskutowali" - oświadczył. Zaznaczył, że jest przekonany, że prezydent podejmie właściwą decyzję.
Szef "S" podziękował prezydentowi za przyjęcie pełnomocników referendalnych i podkreślił, że od czasu zaprzysiężenia "nic się nie zmieniło w jego (prezydenta) zaangażowaniu w sprawy społeczne". Przeciwstawił postawę prezydenta w tej sprawie tej prezentowanej przez jego poprzednika. "Wtedy, w 2012 r., prosiłem pana Komorowskiego o niepodpisywanie tej ustawy (emerytalnej); podpisał, bo to był prezydent Platformy Obywatelskiej" - ocenił. "Wreszcie mamy prezydenta Rzeczypospolitej, który spotyka się ze swoimi obywatelami" - dodał.
Piotr Duda przypomniał, że 30 marca 2012 r. zwrócił się w Sejmie do parlamentarzystów o wyrażenie zgody na referendum emerytalne i że posłowie PO, PSL i Ruchu Palikota odmówili tej prośbie. "Jeżeli dziś słyszymy niektórych polityków, tak jak pana Janusza Palikota, który mówi, że też składa wniosek, to powiem tak: niech się dopisze do wycieczki do pana Komorowskiego i na tę wycieczkę razem jadą" - powiedział.
Z kolei Szydło powiedziała, że według jej wiedzy są ekspertyzy, które wskazują, że możliwe jest, aby dodano kolejne pytania do referendum, które odbędzie się 6 września. Zaznaczyła, że PiS zależy na tym, by nie powodować dodatkowych kosztów. "Teraz decyzja jest w rękach pana prezydenta" - zaznaczyła.
Odniosła się też do propozycji Piotra Dudy. "Ta decyzja zostaje dzisiaj w rękach pana prezydenta. Dla nas najistotniejsze jest to, żeby te pytania zostały zadane i wszyscy zgodziliśmy się, że to dzisiaj pan prezydent Duda podejmie decyzje o terminie. Natomiast wszyscy podtrzymaliśmy i również podtrzymał to pan prezydent, że te pytania będą zadane i to referendum powinno się odbyć" - powiedziała Szydło.
Szydło podkreśliła, że działa w imieniu wszystkich obywateli - także tych, którzy nie podpisali wniosku o dodatkowe pytania, ale dla których są one ważne. Jak mówiła, w rozmowie z prezydentem rozważono różne możliwości ich zadania.
Wiceszefowa PiS zaznaczyła, że to "jest bardzo ważny dzień". "Przyszliśmy tu w imieniu obywateli w ważnej sprawie społecznej, wszyscy musimy zabiegać i dbać bardzo o to, by obywatele mogli decydować o tym, jaka ma być Polska, jakie ma być ich państwo" - mówiła. Dodała, że jej zdaniem to jest "przywilej, którego dziś w Polsce brakuje".
Przedstawiciel organizatorów akcji na rzecz referendum ws. Lasów Państwowych powiedział dziennikarzom, że pod tą inicjatywą zebrano ponad 2 mln podpisów osób, które chcą, by pytanie o lasy zostało dopisanie do pozostałych pytań referendalnych.
Z kolei Karolina Elbanowska ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców powiedziała, że już siedem lat walczy o to, żeby rodzice mogli decydować w sprawie edukacji swoich dzieci. "Żeby nasze dzieci nie musiały uczestniczyć w eksperymencie nauki zmianowej, również do godz. 18. W sposób sztuczny skumulowano roczniki, wysyłając obowiązkowo cały rocznik 2009, najbardziej poszkodowany przez reformę, rocznik dzieci sześcioletnich. Chcemy mieć wybór; chcemy decydować, chcemy, żeby rodzice mogli się wypowiedzieć" - podkreśliła. Dodała, że po spotkaniu po raz pierwszy od bardzo dawna "jest nadzieja" na to, żeby rodzice podejmowali decyzje ws. edukacji swoich dzieci.
NSZZ "Solidarność" chciała w 2012 roku, aby w referendum Polacy wypowiedzieli się, czy są za utrzymaniem wieku emerytalnego (zanim podniesiono go do 67. roku życia), czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. "S" złożyła w Sejmie prawie 1,4 mln podpisów pod wnioskiem o takie referendum. Sejm wniosku nie poparł.
Pod - zainicjowanym przez Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców - wnioskiem o referendum ws. obowiązku szkolnego 6-latków podpisało się prawie milion osób. Sejm wniosek odrzucił. Do stycznia 2015 r. Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie w sumie ponad 2,5 mln podpisów o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum ws. Lasów Państwowych; formalnie jest to inicjatywa obywatelska. Polacy mieliby odpowiedzieć na pytanie m.in. dot. finansowania Lasów Państwowych.
6 września zgodnie z inicjatywą poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego Polacy mają odpowiadać na trzy pytania: czy są "za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa" i czy są "za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości, co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika". (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama