Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 października 2024 13:25
Reklama KD Market
Reklama

Chicago. Franciszek Opiela i Teresa Cygan ofiarami zabójstwa

Śmierć pary Polaków, Franciszka Opieli i Teresy Cygan, którzy w niedzielę nad ranem zginęli w wypadku samochodowym została uznana za zabójstwo – poinformowali przedstawiciele zakładu medycyny sądowej hrabstwa Cook.
Śmierć pary Polaków, Franciszka Opieli i Teresy Cygan, którzy w niedzielę nad ranem zginęli w wypadku samochodowym została uznana za zabójstwo – poinformowali przedstawiciele zakładu medycyny sądowej hrabstwa Cook. Opiela i Cygan zginęli w wyniku „rozległych wielonarządowych obrażeń” spowodowanych przez innego kierowcę.
fot.ABC7/ Samochód, którym jechali Polacy
Klasyfikacja zdarzenia jako zabójstwo (homicide) oznacza, że ofiary śmierć poniosły w wyniku działania osoby trzeciej. W tym przypadku był to inny kierowca. Śmierć Franciszka Opieli i Teresy Cygan według śledczych nie była zwykłym, nieszczęśliwym wypadkiem drogowym. Policja odmawia jednak udzielania szczegółowych informacji w tej sprawie. Do tej pory nie są także dokładnie znane okoliczności tragicznego zdarzenia, do którego doszło w niedzielę około godziny 5.15 rano w okolicy 4400 West Diversey Ave. W wypadku uczestniczyły dwa samochody osobowe: czarna honda i beżowy hyundai, którym jechali Polacy. Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn honda uderzyła w przydrożny słup a następnie w huyndai’a. Oba pojazdy wjechały z impetem w ścianę budynku, w którym mieści się PLS Check Cashiers. Przybyłe na miejsce ekipy ratunkowe musiały użyć specjalistycznego sprzętu, by z wraku auta wydobyć ofiary wypadku. W szpitalu Adocate Illinois Masonic Medical Center stwierdzono zgon 57-letniej Teresy Cygan ze Streamwood oraz 57-letniego Franciszka Opieli zamieszkałego w Elmwood Park. Polacy wracali z centrum miasta, gdzie pracowali przy sprzątaniu biurowców. W samochodzie znajdowała się jeszcze jedna osoba, której personaliów nie podano. Pasażerowie hondy, trójka młodych ludzi, zostali przewiezieni do pobliskich szpitali. Do tej pory nikt nie usłyszał zarzutów. Śledztwo wciąż jest w toku. MP

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama