Sporo jest ostatnio doniesień o dziwnych działaniach amerykańskiej policji, szczególnie wobec osób czarnoskórych. Przypadków tych wydarzyło się w tym roku na tyle dużo, że sprawa stała się przedmiotem medialnych dyskusji nie tylko w USA, ale również w Europie. Pojawiają się tezy, że w USA policjanci zdradzają czasami zbytnią agresywność i nadużywają swoich uprawnień, co może wynikać z faktu, iż ludność w Ameryce jest mocno uzbrojona, a zatem praca policji bywa szczególnie niebezpieczna i pełna stresów.
Najnowszym w tej serii zastanawiających wydarzeń jest zatrzymanie przez policjanta w Teksasie młodej kobiety, która w dość dziwnych okolicznościach została aresztowana, a po kilku dniach znaleziono ją martwą w celi. Oficjalna, choć na razie tymczasowa wersja tego, co się stało jest taka, że 28-letnia Sandra Bland popełniła samobójstwo, co jej rodzina uważa za bzdurę. Lokalna prokuratura nadal prowadzi w tej sprawie śledztwo, a zatem wszystko jeszcze się może zmienić.
Niezależnie od tego, jakie będą ostateczne wyniki tego śledztwa, nagranie całego incydentu, pochodzące z kamery znajdującej się w policyjnym radiowozie, jest dość bulwersujące. Policjant zatrzymał Bland, ponieważ - jak twierdził - zmieniła ona pas ruchu bez odpowiedniej sygnalizacji. Zatrzymać samochodód za domniemane wykroczenie drogowe miał oczywiście prawo. Jednak wkrótce potem zażądał od kobiety, by zgasiła papierosa. Gdy ta odmówiła, kazał jej wysiąść z pojazdu. Bland ponownie odmówiła. Nastąpiła z tego powodu gwałtowna eskalacja konfliktu, w wyniku czego policjant wyciągnął Bland siłą z samochodu i zakuł ją w kajdanki, a następnie zawiózł do aresztu.
Wydaje się zatem, że genezą sporu między Sandrą i policjantem było żądanie zgaszenia papierosa. Problem w tym, że policjant nie miał absolutnie żadnego prawa do wydania takiego nakazu. Papierosy w USA są całkowicie legalne i każdy może je palić, jeśli chce. Istnieją liczne miejsca publiczne, w których palenie jest niedozwolone, ale we własnym domu, podobnie zresztą jak we własnym samochodzie, jakiekolwiek zakazy nie obowiązują. W związku z tym policjant nie miał też żadnego powodu, by nakazywać Bland opuszczenie jej pojazdu. Zatrzymał ją wszak za drobne wykroczenie drogowe, co powinno się zakończyć wypisaniem mandatu.
Powstaje zatem pytanie: za co Bland została aresztowana. Paradoksalnie oficer Brian Encinia napisał w swoim raporcie, że aresztował kobietę za stawianie oporu w czasie aresztowania. Jest to kompletny idiotyzm. Na 7-minutowym filmie kobieta wielokrotnie pyta Encinię, za co jest aresztowana, ale policjant ani razu nie podaje żadnych powodów. Narastający gniew zatrzymanej jest całkowicie zrozumiały, szczególnie wobec faktu, iż oficer wydał jeszcze jeden, zupełnie bezprawny nakaz - zażądał, by Bland odłożyła swój telefon komórkowy.
Policjanci, jak wszyscy inni ludzie, popełniają czasami błędy. Zwierzchnicy Encinii przyznali już, że złamał on kilka podstawowych zasad postępowania w przypadku zatrzymania kierowcy. Trudno jest jednak pogodzić się z faktem, że można zostać zatrzymanym na ulicy za błahe wykroczenie drogowe, a następnie wylądować w areszcie i to nie wiadomo za co. Tego rodzaju rzeczy nie powinny się w USA dziać, a częstotliwość ich występowania w różnych częściach USA jest niepokojąca.
Andrzej Heyduk
Na zdjęciu: Sandra Bland fot.Sandra Bland Facebook
Reklama