Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 21:30
Reklama KD Market

Cannes: Złota Palma dla Amerykanów

Canneński festiwal filmowy ze względu na swoją rangę niemal co roku prowokuje zażarte dyskusje wśród widzów na całym świcie. Podobnie i w tym roku – francuska publiczność nie zdążyła jeszcze na dobre ochłonąć po skandalicznym komentarzu Larsa Von Triera, który uznał, że jest nazistą...
Canneński festiwal filmowy ze względu na swoją rangę niemal co roku prowokuje zażarte dyskusje wśród widzów na całym świcie. Podobnie i w tym roku – francuska publiczność nie zdążyła jeszcze na dobre ochłonąć po skandalicznym komentarzu Larsa Von Triera, który uznał, że jest nazistą, rozumie Hitlera i w pewien sposób mu współczuje, a już ogłoszono zwycięzcę tegorocznego konkursu festiwalowego. Za najlepszy film uznano kontrowersyjnie przyjęty obraz „Tree of Life” w reżyserii Amerykanina Terrence’a Malicka. Najsłynniejszy europejski festiwal filmowy szczyci się tym, że jego najważniejsze wyróżnienie, Złota Palma, przyznawana jest obrazom bezkompromisowym, wartościowym i tym, których twórcy nierzadko odrzucają panujące obecnie w kinematografii trendy. Tak też było w tym roku. W 2011 roku canneńskie jury, z przewodniczącym Robertem De Niro, postanowiło uhonorować Złotą Palmą jedyny film, który po premierze publiczność wygwizdała. „Tree of Life” w reżyserii Malicka to historia wieloznaczna, tajemnicza i niełatwa w odbiorze. Bohaterem obrazu jest Jack (w tej roli Sean Penn), który jako dorosły już człowiek stara się poukładać swoje bardzo skomplikowane relacje z ojcem i matką. W filmie widzowie mogą zobaczyć także Brada Pitta. Premierowy pokaz „Tree of Life” podzielił canneńską publiczność. Część widzów film wygwizdała, a część nagrodziła owacjami na stojąco. Rozentuzjazmowani krytycy filmowi na całym świecie pisali o filmie, który opisuje dylemat każdego człowieka - pomiędzy „życiem z godnością” a „życiem w zgodzie z prawami natury”. Mimo bardzo prestiżowej nagrody, jaką mu przyznano, Terrence Malick nie zjawił się w Cannes osobiście po odbiór trofeum. Wiadomość ta zdziwiła jednak niewielu, ponieważ osławiony reżyser uchodzi w branży za prawdziwego ekscentryka. W swej 40-letniej karierze nakręcił „zaledwie” pięć filmów długometrażowych, jednak ta skromna liczba wystarczyła, aby świat okrzyknął go jednym z najwybitniejszych twórców współczesnego kina. Podczas tegorocznego 64. Festiwalu Filmowego w Cannes Amerykanie odnieśli jeszcze jeden znaczący sukces – Kirsten Dunst otrzymała nagrodę za najlepszą rolę kobiecą w filmie „Melancholy”, w reżyserii Larsa Von Triera. Zobacz także: http://www.youtube.com/watch?v=WXRYA1dxP_0 AS
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama