Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 06:33
Reklama KD Market

10-latka oskarżona o zabójstwo niemowlęcia

10-latka z Pensylwanii została oskarżona o morderstwo trzeciego stopnia przed sądem dla dorosłych. Według prokuratury dziewczynka miała doprowadzić do śmierci niemowlęcia poprzez „gwałtowne potrząsanie nim”. Do tragedii doszło pod obecność opiekunki, która nie wezwała pogotowia na czas.
10-latka z Pensylwanii została oskarżona o morderstwo trzeciego stopnia przed sądem dla dorosłych. Według prokuratury dziewczynka miała doprowadzić do śmierci niemowlęcia poprzez „gwałtowne potrząsanie nim”. Do tragedii doszło pod obecność opiekunki, która nie wezwała pogotowia na czas.
Do zdarzenia doszło w 29 lipca w środkowej Pensylwanii. Chłopiec zmarł po tym jak 10-letnia dziewczynka gwałtownie nim potrząsnęła, a następnie wrzuciła go do kołyski. W piątek 10-latka usłyszała zarzut morderstwa trzeciego stopnia. Dziewczynka została oskarżona po wydaniu opinii po na temat śmierci 11-miesięcznego Heatha Rydera. Wcześniej zebrany materiał dowodowy obejmuje także zeznania policjantów, rodziców chłopca, oraz innej dziewczynki, która tego dnia również przebywała w domu Ryderów. Obecnie 10-latka znajduje się pod ścisłym nadzorem rodziców i nie może zbliżać się do dzieci w wieku poniżej pięciu lat. Jej tożsamości nie ujawniono ze względu na jej młody wiek. Kodeks karny stanu Pensylwania wymaga, aby każdy proces dotyczący morderstwa był rozpoczęty w sądzie dla dorosłych, bez względu na wiek oskarżonego. Tak też stało się wprzypadku śmierci Rydera. Teraz sprawa oskarżonej, która w momencie popełnienia przestępstwa miała 9 lat, została przeniesiona do sądu dla młodocianych. Adwokat dziewczynki, Jason Kutulakis, staje w jej obronie. „To dziecko nie ma problemów psychicznych, ani osobowościowych. Nie jest złą osobą. Nigdy nie miała kłopotów wynikających ze złego zachowania, ani trudności w szkole” - dodaje Kutulakis. W lipcu, kiedy doszło do tragedii, dzieci znajdowały się pod opieką 56-letniej Dottie Bowers. Opiekunka usłyszała zarzut nieumyślnego zabójstwa, ponieważ nie sprowadziła natychmiastowej pomocy dla chłopca. Ryder zmarł 2 sierpnia w szpitalu w wyniku poważnego uszkodzenia mózgu. Ojciec chłopca, Mark Ryder, oznajmił, że oczekuje iż winni śmierci jego syna zostaną ukarani. PT
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama