54-letnia Maria Sadelski została kilka razy pchnięta nożem i wielokrotnie uderzona młotkiem. O morderstwo został oskarżony jej syn 26-letni Wojciech Sadelski. Władze postawiły mu również formalne zarzuty usiłowania morderstwa w związku z zaatakowaniem 30-letniego brata. Ranny został hospitalizowany z ciężkimi obrażeniami głowy.
Policja informuje, że mężczyzna otrzymał kilka ciosów młotkiem, a gdy ratował się ucieczką, brat usiłował przejechać go samochodem, ale rozbił auto o dom, niszcząc drzwi garażu i ścianę.
Ciało Sadelskiej znaleziono 20 maja około godz. 20 w piwnicy jej domu, w okolicy 4800 S. Karlov Avenue w chicagowskiej dzielnicy Archer Heights na południu miasta.
Wstrząśnięci morderstwem sąsiedzi określili rodzinę jako bardzo przyjazną; nigdy wcześniej nie zauważyli, by borykała się z jakimiś problemami.
To kolejna taka tragedia w polonijnej rodzinie. Przypomnijmy, że w 2011 r. o zamordowanie rodziców został oskarżony 17-letni wówczas John Granat junior. Choć minęły trzy lata, to ciągle nie wiadomo, kiedy odbędzie się rozprawa Granata juniora i jego trzech domniemanych wspólników. Proces był kilka razy odraczany z powodów proceduralnych.
Urodzeni w Polsce 44-letni John Granat i jego 42-letnia żona Maria zostali brutalnie pobici na śmierć kijami baseballowymi. Sprawcy zbrodni zrabowali 35 tys. dol. z domu małżeństwa.
Granat jr twierdzi, że jest niewinny i ma alibi. (ao)