Premier Australii Tony Abbot wykluczył w czwartek przychodzenie przez jego kraj z pomocą tysiącom nielegalnych imigrantów, którzy utknęli na łodziach w Zatoce Bengalskiej. Większość z nich to od dawna prześladowani w Birmie muzułmanie Rohingya.
"W końcu winowajcą jest Birma, bo to tam jest problem. Naszym zadaniem jest uczynienie wszystkiego, co w ludzkiej mocy, żeby powstrzymać przemyt ludzi" - powiedział Abbot dziennikarzom w Adelaide. Wyraził przekonanie, że trzeba całkiem jasno pokazać, że "jeśli się wsiada do przeciekającej łodzi, nie dostanie się tego, czego się chce, czyli nowego życia w którymś z krajów zachodnich".
Zdaniem Abbota "jeśli uczynimy cokolwiek, by zachęcić tych ludzi do wsiadania do łodzi, sytuacja stanie się gorsza, a nie lepsza".
Stanowisko to kontrastuje z postawą USA, które pozytywnie ustosunkowały się do apeli Malezji i Indonezji o pomoc dla tych uchodźców. "Waszyngton chce okazać pomoc finansową i pomoc w osiedlaniu się części z kilku tysięcy tzw. boat people, dryfujących na morzu" - powiedziała w środę rzeczniczka Departamentu Stanu Marie Harf.
Według ONZ w ciągu ostatnich trzech lat Birmę, w której większość stanowią buddyści, opuściło ponad 120 tys. muzułmanów. Jest to największy od zakończenia wojny wietnamskiej exodus ludności w regionie.
W tym roku sytuacja przybrała jeszcze bardziej dramatyczny obrót: tysiące nielegalnych imigrantów zaginęły na morzu u wybrzeży Tajlandii, gdy zostali porzuceni przez przemytników, którzy przestraszyli się zaostrzonej polityki Bangkoku wymierzonej w handlarzy ludźmi.
Władze Indonezji i Malezji uzgodniły w środę, że pomogą tysiącom muzułmańskich imigrantów, którzy od kilkunastu dni przebywają na morzu. Dżakarta i Kuala Lumpur zdecydowały się zapewnić uciekinierom tymczasowe schronienia pod warunkiem, że proces przesiedlenia i repatriacji zostanie zrealizowany w ciągu roku przez wspólnotę międzynarodową. Malezja i Indonezja wezwały inne kraje regionu, aby przyłączyły się do tych działań.(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama