Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 12 października 2024 10:32
Reklama KD Market

Siemoniak zapowiada "Warszawską Inicjatywę" by zmienić NATO



Wicepremier Tomasz Siemoniak powiedział we wtorek w Waszyngtonie, że Polska chce, by przyszłoroczny szczyt NATO w Warszawie doprowadził do zmian w strukturach Sojuszu, tak by mógł on lepiej reagować na zagrożenia.

Wygłaszając przemówienie w waszyngtońskim Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak nazwał swe propozycje "Warszawską Inicjatywą Adaptacji Strategicznej" nawiązując do najbliższego szczytu NATO, który odbędzie się w 2016 roku właśnie w Warszawie.

"To, że zdecydowaliśmy się być gospodarzami szczytu NATO w 2016 r. wynika z najgłębszego przekonania, że potrzeba nowego NATO i potrzeba jego adaptacji strategicznej" – powiedział Siemoniak. Tłumaczył, że trzeba uznać, że "pogorszenie sytuacji (w dziedzinie) bezpieczeństwa, zwłaszcza na wschodniej flance Sojuszu, ma charakter trwały" i Sojusz - by być lepiej przygotowany do tej nowej sytuacji - wymaga dalszych zmian.

"Chcielibyśmy, by szczyt w Warszawie zainicjował kolejny etap strategicznej adaptacji NATO. Jej zasadniczym celem powinno być wzmocnienie całości sił Sojuszu, a nie tylko jednostek przeznaczonych do natychmiastowej reakcji. Konieczna jest zmiana profilu struktury NATO, która da Sojuszowi możliwość reagowania nie tylko na poziomie brygady (3-6 tys. żołnierzy), ale także na szczeblu dywizji (5-15 tys.) i korpusu (15-45 tys.)" – powiedział Siemoniak.

Wyraził przekonanie, że konieczne jest zwiększenie zdolności "odstraszania konwencjonalnego". Za niezbędne uznał też zwiększenie wspólnych funduszy NATO "na rozwój infrastruktury obronnej umożliwiającej, zwłaszcza wschodniej flance NATO, przyjęcie sojuszniczych sił wzmacniania".

Na uwagę prowadzącej debatę, że realizacja tych propozycji mogłaby zostać odebrana jako złamanie obietnicy danej Rosji w 1997 roku (w tzw. Akcie ustanawiającym Radę Rosja-NATO), że w nowych, wschodnich krajach członkowskich nie będą na stałe rozmieszczone znaczące siły NATO, Siemoniak powiedział, że to Rosja pierwsza złamała umowę z NATO.

"Sojusz nie może być ograniczony w działaniach, które dotyczą bezpieczeństwa jego członków.(...) Myślę, że ostrożność niektórych europejskich sojuszników jest tu nadmierna" - powiedział.

Siemoniak ujawnił m. in., że obiad dla przywódców NATO podczas szczytu w Warszawie zaplanowano w tej samej sali, gdzie w 1955 roku podpisano Układ Warszawski. "Będzie to wieki symbol, wiec myślę, że nasza nazwa (Warszawskiej Inicjatywy) się obroni" - dodał.

Podczas debaty w CSIS Siemoniak odniósł się też do starego pomysłu, powtórzonego niedawno przez szefa Komisji Europejskiej Jean Claude'a Junckera o utworzeniu "armii europejskiej". Ocenił, że są to "abstrakcyjne dywagacje" i "wiele wody upłynie" zanim ten projekt będzie miał jakiś konkretny wymiar. "Prawdę mówiąc nie wiem, czy to nie byłoby zbędnym dublowaniem tego, czym dysponuje NATO" - powiedział. „To NATO jest kluczem do europejskiego bezpieczeństwa” - podkreślił.

Siemoniak przyznał, że Polska oczekuje, że czerwcowy szczyt Unii Europejskiej, który ma być poświęcony wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony UE, będzie impulsem do przyjęcia nowej strategii bezpieczeństwa europejskiego. "Poprzednia pochodzi z 2003 roku i jest zupełnie z innej epoki" - powiedział.

Dodał, że Polska ma nadzieję, że szczyt UE podejmie konkretne decyzje, np. w sprawie praktycznego działania unijnych grup bojowych. "To nie muszą być wielkie rzeczy, ale żeby UE miała 1000 żołnierzy, którzy w każdej chwili mogą pojechać w dowolne miejsce świata" – powiedział Siemoniak.

Podczas wizyty w Waszyngtonie Siemoniak spotkał się we wtorek z sekretarzem obrony Ashtonem Carterem a także z kongresmenami, w tym z szefem senackiej komisji sił zbrojnych Johnem McCainem.

Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

Unrest in Ramadi

Unrest in Ramadi

epa04756158 A photograph made from a video released by the jihadist affiliated group Aamaq Media on 18 May 2015 purportedly to show an alleged Islamic State (IS) fighter placing the group's flag on a road sign in the city of Ramadi, 110 kilometres west of Baghdad, Iraq. Reports on 16 May said Islamic State militants have assumed control of most of Ramadi, the capital city of west Iraq's Anbar province, marking a major advance for the extremist militia. Islamic State's advance into Ramadi deals a major setback to Iraqi government efforts to drive the radical group out of the country. EPA/AAMAQ MEDIA / HANDOUT ATTENTION EDITORS : EPA IS USING AN IMAGE FROM AN ALTERNATIVE SOURCE AND CANNOT PROVIDE CONFIRMATION OF CONTENT, AUTHENTICITY, PLACE, DATE AND SOURCE. HANDOUT EDITORIAL USE ONLY/NO SALES

riga-102040_1280

riga-102040_1280


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama