Demokraci w Izbie Reprezentantów Illinois odrzucili ustawę ograniczającą prawa pracowników i związków zawodowych. O zatwierdzenie ustawy określanej jako "prawo do pracy" zabiegał republikański gubernator Bruce Rauner. W zamian obiecywał swe poparcie dla podwyżek podatków, które pomogłyby zmniejszyć deficyty w budżecie stanu.
Ustawa “prawo do pracy” (ang. "right to work") wzorowana była na planie Raunera o tej samej nazwie, będącym częścią jego większej inicjatywy "przekształcenia Illinois" (ang. Turn Around Illinois), polegającej na wprowadzeniu kompleksowych zmian administracyjnych, ekonomicznych, społecznych i politycznych.
Wszyscy demokraci w Izbie odrzucili ustawę o "prawie do pracy”, a wszyscy republikanie, poza jednym, wstrzymali się od głosu. Republikańscy posłowie stwierdzili, że głosowanie było polityczną mistyfikacją i dlatego odmówili w nim udziału.
Podczas emocjonalnej debaty przed oddaniem głosów demokraci przekonywali, że ustawa przyczyni się do spadku zarobków pracowników w całym stanie. Dowodzili, że godzi ona w interesy klasy średniej.
Regulacja zniosłaby obowiązek członkostwa w związkach zawodowych w zakładach pracy, w których miejsca zatrudnienia są kontrolowane przez związki. Przynależność do związków stałaby się dobrowolna, a nie obowiązkowa i składki płaciliby tylko członkowie.
Zgodnie z planem gubernatora Raunera, w Illinois powstałyby "strefy siły" (ang. empowerment zones), w których rola związków zawodowych w zakładach pracy uległaby osłabieniu, dzięki czemu uzyskałyby większą swobodę w działalności gospodarczej. Granice stref wyznaczaliby wyborcy w glosowaniu. Rauner uważa, ze "strefy siły" pomogą w rozwoju sektora biznesowego i staną się bodźcem dla ekonomi Chicago.
Gubernator prosił parlament stanowy o poparcie planu "przekształcenia Illinois" , ale nigdy nie przedłożył swej propozycji w postaci konkretnego wniosku ustawodawczego. Projekt ustawy, sporządzonej na wzór gubernatorskiego projektu, przedłożył demokratyczny marszałek Izby Mike Madigan i zwołał w tej sprawie głosowanie, które zakończyło się porażką. Odrzucenie ustawy jest de facto odrzuceniem planu gubernatora. W odpowiedzi gubernator może odmówić poparcia dla podwyżek podatków, a nawet dla kasyna w Chicago. (ao)
Reklama