Ewa Malcher
Poprzedni skarbnik Illinois Dan Rutherford udostępnił płatne praktyki wakacyjne w swoim biurze około stu uczniom i studentom wydając na program wiele tysięcy dolarów z kieszeni podatnika. Wśród praktykantów był 16-latek z miliarderskiej rodziny Pritzkerów. Jak wykazało niezależne śledztwo, wakacyjne prace w biurze skarbnika dawane były po znajomości.
Świadczy o tym lista kandydatów na praktyki w biurze skarbnika, którą przeanalizowała gazeta "Chicago Sun-Times". Przy nazwiskach ubiegających się o prace wakacyjne figurują nazwiska polityków, lobbystów, biznesmenów i różnych wpływowych osobistości, nierzadko dawców funduszy na kampanię wyborczą Rutherforda. Rokrocznie Rutherford wysyłał listy do radnych chicagowskich i parlamentarzystów stanowych informując o rekrutacji na praktyki.
Niezależne dochodzenie, które zarządził nowy skarbnik Mike Frerichs, wykazało, że nabór na praktyki letnie nie był prowadzony według jednolitych kryteriów, ani też nie stosowano formalnych procedur kwalifikacyjnych.
Program praktyk rozrósł się szybko za kadencji Rutherforda. W 2011 r. jego biuro zatrudniło 48 młodych ludzi, w 2012 - 51, w 2013 - 58. W tym roku biuro skarbnika przyjmie do pracy tylko 21 osób.
Liczba praktykantów w innych agencjach stanowych jest jeszcze skromniejsza. W biurze gubernatora tego lata pracować będzie społecznie, bez wynagrodzenia, pięć osób, które za praktykę otrzymają zaliczenia na studia. Biuro rewidenta stanowego zatrudni latem odpłatnie 14 praktykantów. Biuro sekretarza stanowego nie prowadzi w ogóle programu praktyk.
Przypomnijmy, że Rutherford miał ambicje, by zostać gubernatorem. Przegrał jednak prawybory, po tym jak jego wizerunek medialny doznał znaczącego uszczerbku w rezultacie wniesienia do sądu sprawy o molestowanie pracownika biura.
Sprawa, wniesiona przez Edmunda Michałowskiego została umorzona w sądzie federalnym, ale werdykt został ogłoszony już po przegranej Rutherforda w prawyborach, gdy było za późno na reaktywowanie jego zrujnowanej kariery politycznej.
(ao)
