Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 06:40
Reklama KD Market

Sezon huraganów coraz bliżej

Wielkimi krokami zbliża się tegoroczny sezon huraganów. Meteorolodzy zgadzają się co do tego, że huraganów będzie mniej niż w zeszłym roku, jednak przestrzegają, że mogą one spowodować więcej zniszczeń. W roku 2010 niebezpieczne wichury w większości szalały nad oceanem, nie dochodząc do amerykańskich wybrzeży...
Wielkimi krokami zbliża się tegoroczny sezon huraganów. Meteorolodzy  zgadzają się co do tego, że huraganów będzie mniej niż w zeszłym roku, jednak przestrzegają, że mogą one spowodować więcej zniszczeń. W roku 2010 niebezpieczne wichury  w większości szalały nad oceanem, nie dochodząc do amerykańskich wybrzeży.
Sezon występowania huraganów atlantyckich oficjalnie zaczyna się pierwszego czerwca i kończy  trzydziestego października (lub pod koniec listopada). Meteorolodzy zapowiadają, że w tym roku możemy spodziewać się 16 burz tropikalnych, które jak zwykle będą chrzczone różnymi  imionami. Dziewięć z nich może zamienić się w huragany (o prędkości co najmniej 119 km/h), a pięć może osiągnąć rozmiary tzw. „silniejszych huraganów” (od 178 km/h). Specjaliści podkreślają, że w tym roku szczególnie mogą ucierpieć mieszkańcy wybrzeży stanów Teksas i Luizjana. Dodatkowo, wystąpienie huraganów może doprowadzić  do zakłócenia prace platform wydobywczych w  Zatoce Meksykańskiej.   Prognozy na nadchodzący sezon przewidujące wystąpienie 16 huraganów znacznie wykraczają poza przeciętną ich liczbę, która zwykle ogranicza się do 10. Dla porównania, w roku 2010 zanotowano aż 19 burz tropikalnych, w tym 12 huraganów, co stanowiło trzeci rekordowy wynik w historii. Szczęśliwie żaden z nich nie miał niszczycielskiej siły dla rejonów przybrzeżnych w USA. Mniej szczęścia pod tym względem miał Meksyk, gdzie doprowadziły  do ogromych powodzi. Terminu „huragan” używa się w celu opisania burz, które występują na Oceanie Atlantyckim i osiągają prędkości wiatru 75 mph i powyżej (powyżej 120 km/h). Jeśli chodzi o tradycję nadawania huraganom imion, to sięga ona roku 1950. Wtedy burzom nadawano nazwy zaczynające się od kolejnych liter alfabetu. Trzy lata później zaczęto używać już tylko imion ludzkich. Po co nazywać huragany? Przyczyna jest prosta – aby ich ze sobą nie mylić, ponieważ zdarza się, że dwa sztormy o podobnej sile i kierunku występują niemal jednocześnie. PT
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama