Alicia Tate-Nadeau, która od 15 lat mieszka w Illinois, została pierwszą w historii naszego stanu kobietą mianowaną na stanowisko generała Gwardii Narodowej.
- Byłam biedną dziewczyną wychowaną na przedmieściach Oklahoma City, która przeniosła się do wielkiego Illinois. To niesamowite. Tyle osób posiada przecież kwalifikacje, by zostać generałem. Nigdy nie myślałam, że zajdę tak wysoko - mówiła Tate-Nadeau po ceremonii, w której otrzymała szlify generała brygady Gwardii Narodowej Illinois.
Nowa generał uznała za wielki honor fakt, że jest pierwszą kobietą piastującą tak wysokie stanoiwsko. - Moją rolą jest nie tylko pełnienie roli kobiety. Moją rolą jest pokazanie, że każdy, kto wypełnia wysokie standardy może zostać oficerem w stopniu generała - zapewniła Tate-Nadeau.
Na nowym stanowisku nowa szefowa wciąż będzie żołnierzem Gwardii Narodowej, co oznacza, że będzie pełnić cywilne stanowisko w Federal Emergency Management Agency w Chicago, a do służby w gwardii będzie powoływana w razie potrzeby.
Generał Tate-Nadeau jest członkinią Gwardii Narodowej od 30 lat, a w latach 2006-2006 była powołana do pełnienia czynnej służby w Iraku. Niedawno zakończyła zaś służbę jako oficer łącznikowy przy dowództwie izraelskiej armii w Ramla.
Tate-Nadeau zapewnia, że swój zawodowy sukces zawdzięcza wsparciu rodziny i społeczności, w której mieszka. - Po 11 września nie wracałam z pracy przez 5 dni. Moimi dziećmi zajmowali się wtedy rodzina i sąsiedzi - opowiada o sobie nowa generał Gwardii Narodowej Illinois. (ak)
Na zdjęciu: Alicia Tate-Nadeau fot.Illinois National Guard Facebook