W zeszłym roku stan Illinois wydał na pensje dla pracowników stanowych prawie 5 mld dolarów. Prawie 700 z nich zarobiło więcej niż gubernator.
Jeden na dziesięciu pracowników stanowych zarobił w 2014 r. ponad 100 tys. dol., a 682 urzędników otrzymało wynagrodzenie większe niż pobierane przez ówczesnego gubernatora Quinna (ponad 177 tys.); byli to głównie sędziowie i wysocy rangą urzędnicy. Większość z nich nie należy do związków zawodowych. Jeden z rekordzistów na liście najlepiej zarabiających jest głównym oficerem inwestycyjnym w biurze zajmującym się nauczycielskimi świadczeniami emerytalnymi (Teachers Retirement System). Jego pensja wyniosła w zeszłym roku prawie 450 tys. dolarów.
Dla stanu pracuje 82104 pracowników, którzy w 2014 r. zarobili łącznie 4,8 mld dolarów. Fundusze te są generowane głównie z pieniędzy podatników. Blisko połowa z 8854 zarabiających 100 tys. dol. pracowników stanowych należy do związków zawodowych. Oprócz podstawowych pensji mogą oni liczyć na nadgodziny, 13 pracowników związkowych zarobiło w ten sposób dodatkowe 90 tys. dolarów.
Wśród pracowników stanu Illinois cieszących się świetnymi pensjami i atrakcyjnymi świadczeniami znajdują się m.in. pielęgniarki, nauczyciele, pracownicy więziennictwa, hydraulicy i drogowcy.
Dane pochodzą z raportów publicznych udostępnionych przez redakcję gazety "Chicago Sun - Times". Biuro gubernatora Raunera odmówiło komentarza w sprawie wysokości zarobków pracowników stanowych.
(gd)
fot.Éovart Caçeir/Wikipedia