Kandydat PiS w wyborach prezydenckich Andrzej Duda zaapelował do ubiegającego się o drugą kadencję prezydenta Bronisława Komorowskiego o stawienie się do debaty przed pierwszą turą wyborów. Dodał, że powinna być ona pokazana przez wszystkie ogólnopolskie telewizje.
"W demokratycznym państwie zgodę uzyskuje się w drodze dialogu, poprzez kompromis, poprzez spokojną merytoryczną rozmową. W związku z tym dzisiaj wystosowałem do pana prezydenta kolejny apel o to, abyśmy stanęli razem do debaty" - powiedział Duda na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Jak dodał, zaapelował do Bronisława Komorowskiego o stanięcie do takiej debaty przed pierwszą turą wyborów "dla Polaków, dla szukania zgody, także zgody programowej w ważnych sprawach?. Wyraził nadzieję, że taka debata się odbędzie, że prezydent do niej stanie.
"Polacy chcą debaty. Merytoryczna rozmowa na temat tego, czego dzisiaj potrzebują nasi rodacy, jak powinna rozwijać się Polska, jaki jest dzisiaj jej stan, jest czymś całkowicie naturalnym w demokracji" - podkreślił Duda. Jak zaznaczył, chciałby, aby kandydaci w taki właśnie sposób przekonywali do siebie wyborców, a nie poprzez "używanie różnego rodzaju epitetów, tak jak słyszymy w ostatnich latach, nawet w ostatnich dniach".
Według polityka PiS większość Polaków deklaruję, że chciałaby zobaczyć taką debatę. "Myślę, że pan prezydent jest także kandydatem, takim samym jak inni, bo przecież też został zgłoszony przez jego partię, przez PO. Uważam, że debata, to jest coś, co musi się odbyć przed pierwszą turą wyborów" - powiedział.
Zdaniem Dudy najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby taka debata została zorganizowana przez wszystkie ogólnopolskie telewizje, "razem i wspólnie". Kandydat PiS pokreślił, że "niezwykle istotna" będzie obecność prezydenta Komorowskiego na debacie.
Jak ocenił, obecność Komorowskiego, który pełni od pięciu lat urząd prezydenta "jest dla Polaków bardzo istotna". "To jest nie tylko merytoryczna dyskusja o planach na przyszłość, ale także ocena tego, co w tych pięciu latach się zdarzyło i jak ta prezydentura była realizowana" - argumentował polityk.
Dopytywany, czy przyjdzie na debatę w sytuacji, gdyby się na niej nie pojawił Komorowski Duda odpowiedział, że tak, jeśli debata będzie organizowana zgodnie z ustawą. "To się należy wyborcom, Polacy tego oczekują" - dodał.
Duda był też pytany, jakie jest jego stanowisko na temat dopuszczalności stosowania metody in vitro. Kandydat PiS zaznaczył, że "generalnie" nie jest "zwolennikiem tego typu metod". "One są metodami sztucznymi, a wszelka sztuczność nie ma nic wspólnego z naturą" - ocenił.
"Niemniej rozumiem tych rodziców, małżonków, którzy z różnych przyczyn dzieci mieć nie mogą, powtarzam - nie mogą, na skutek różnych zakłóceń, natomiast bardzo tego pragnę i szukają wszelkich możliwych rozwiązań po to, żeby jakoś poradzić sobie z tym niezwykle trudnym dla nich problemem" - mówił Duda.
Dopytywany, jaką formę ustawy regulującej in vitro by podpisał, jako prezydent Duda zaznaczył, że temat in vitro "jest specyficzny". "Tak jak wiele podobnych tematów dotyczących kwestii budzących emocje w społeczeństwie także ten temat jest jak zwykle - bo to nie pierwszy raz - wyciągany w trudnym czasie dla PO, po to, by skierować emocje publiczne na boczne tory" - zaznaczył.
Proszony o skomentowanie wygwizdania Bronisława Komorowskiego na jednym ze spotkań wyborczych Duda podkreślił, że prezydentowi "należy się szacunek z racji pełnionego urzędu i z racji wyboru, którego dokonali przez pięcioma laty Polacy".
Kandydat PiS zauważył, że w trakcie jego kampanii zdarzają się różne sytuacje, bo spotkania są otwarte i przychodzą na nie też zwolennicy innych poglądów. Dodał, że stara się takie osoby przekonywać, bo nie boi się debaty również bez obecności kamer. "W demokracji naturalne jest to, że mamy różne poglądy, (...) jest to tylko kwestia wzajemnego szacunku" - dodał. (PAP)
Na zdjęciu: Kandydat PiS na prezydenta, Andrzej Duda fot.Wikipedia
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama