Najnowszy pozew sądowy podważający proces przyznawania koncesji na medyczną marihuanę zarzuca, że władze stanowe nie przestrzegały nawet własnych wymagań przy podejmowaniu decyzji o tym, kto ma prawo uprawiać i sprzedawać ten środek odurzający.
W odpowiedzi administracja gubernatora Bruce'a Raunera zgodziła się z zarzutami, że rozpoczęta przez byłego gubernatora Pata Quinna procedura przyznawania koncesji została przeprowadzona wadliwie. Zapowiedziała współpracę z sądem celem naprawienia wykrytych błędów.
- Będziemy w pełni uczestniczyć w sądowym przeglądzie procedury wydawania koncesji i podporządkujemy się wszelkim decyzjom sądowym - stwierdza komunikat gubernatora Illinois.
Pozew wniesiony przez PM Rx LLC of Chicago domaga się zakazu sądowego, który by zakazywał konkurencyjnej firmie Cresco Labs LLC wydania ostaecznej koncesji na uprawę marihuany dla celów medycznych. PM Rx domaga się dokonania ponownego przeglądu wniosku Cresco o wydanie takiej licencji.
Sprawa została wniesiona w sądzie powiatu Cook, a na liście pozwanych znalazł się m.in. Philip Nelson, pełniący obowiązki dyrektora Departamentu Rolnictwa, odpowiedzialny za wydawanie licencji zezwalających na uprawę marihuany.
2 lutego administracja Raunera przyznła Cresco prawa do prowadzenia trzech spośród 21 plantacji marihuany w stanie Illinois. Od tego czasu firma poszukuje inwestorów, zamierzając zebrać fundusze na sumę 30 mln dolarów. W dokumentach sądowych powodzi utrzymują, że stanowe przepisy wymagają, by inwestorzy byli znani przed udzieleniem koncesji. Zarzucają, że Cresco otrzymało uprawnienia po spotkaniu z ówczesnym gubernatorem Quinnem.
Rzecznik Quinna wydał tymczasem oświadczenie stwierdzające, że były gubernator nie spotkał się z żadnym z wnioskodawców ubiegających się o koncesje na uprawę marihuany.
Ewa Malcher
