Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 04:36
Reklama KD Market
Reklama

Jagiellonia nie zwalnia tempa



Piłkarze Jagiellonii Białystok imponują w lutowych meczach ekstraklasy. Po zwycięstwie w Warszawie nad liderem Legią 3:1, w 21. kolejce pokonali we Wrocławiu dotychczasowego wicelidera Śląsk 1:0 i dogonili ekipę ze stolicy, która w niedzielę gra w Kielcach.

Przed sobotnim meczem wrocławianie (36 pkt) tracili dwa punkty do Legii, natomiast drużyna z Białegostoku - trzy. W ubiegłym roku Śląsk i Jagiellonia występowały w tzw. grupie spadkowej, ale w obecnych rozgrywkach spisują się bardzo dobrze.

Decydująca dla losów szlagieru 21. kolejki okazała się 13. minuta, pechowa dla Śląska i szczęśliwa dla rywali. Bramkę uderzeniem głową zdobył wówczas Karol Mackiewicz. Do końca wynik już nie uległ zmianie, m.in. za sprawą świetnie spisującego się w bramce białostoczan Krzysztofa Barana.

W tabeli Jagiellonia zrównała się punktami z Legią, która w niedzielę zagra na wyjeździe z zajmującą 14. miejsce Koroną. W ostatnich latach rywalizacja warszawskiego zespołu w Kielcach kończyła się festiwalem goli. W sezonie 2012/13 gospodarze wygrali 3:2, a w następnym lepsi okazali się legioniści, zwyciężając 5:3.

W sobotę, oprócz meczu we Wrocławiu, odbyły się także spotkania w Gdańsku i Łęcznej. W Trójmieście poważnie wzmocniona zimą Lechia zaledwie zremisowała z ostatnim w tabeli Zawiszą 0:0. To drugi kolejny bezbramkowy wynik bydgoszczan w tym roku.

Z kolei w starciu dwóch Górników lepszy okazał się ten z Zabrza, wygrywając w Łęcznej 1:0. Jedyna bramka padła w 77. minucie po strzale Rafała Kosznika. Piłkarz Górnika zakończył skutecznie kontratak swojego zespołu, przeprowadzony tuż po... nieudanym rzucie rożnym rywali.

Dzień wcześniej Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało u siebie z Cracovią 1:1. Prowadzenie dla gości uzyskał w 64. minucie Miroslav Covilo, a wyrównał kwadrans później z rzutu karnego Maciej Iwański. "Górale" wszystkie bramki w tym roku (na razie trzy) zdobyli po strzałach tego doświadczonego pomocnika, w tym dwie z "jedenastek".

Remis 1:1 padł także w drugim piątkowym spotkaniu - Wisły Kraków z Pogonią Szczecin. Kibice drużyny Franciszka Smudy mogą być rozczarowani, ponieważ ostatnio ich ulubieńcy wysoko wygrywali z "Portowcami". Poprzednie spotkanie obu zespołów pod Wawelem - 3 maja ubiegłego roku w 32. kolejce (w grupie "mistrzowskiej") - zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 5:0. Trzy bramki zdobył wówczas Paweł Brożek. Ten sam zawodnik strzelił Pogoni dwa gole w rundzie jesiennej obecnego sezonu, a Wisła zwyciężyła w Szczecinie 3:0.

W piątek Brożek ponownie pokonał bramkarza Pogoni (114. gol w historii występów w ekstraklasie), ale tuż przed przerwą wyrównał strzałem z rzutu karnego Marcin Robak, król strzelców poprzedniego sezonu.

W pięciu dotychczasowych meczach 21. kolejki strzelono zaledwie sześć goli. Być może kiepską statystykę poprawią w niedzielę Lech Poznań w starciu z Ruchem Chorzów oraz wspomniane Korona i Legia.

Na koniec 21. kolejki zaplanowano poniedziałkowe spotkanie Piasta Gliwice z PGE GKS Bełchatów. Oba zespoły doznały porażek w pierwszej tegorocznej kolejce - śląski zespół uległ w derbach Ruchowi 0:2, a beniaminek przegrał u siebie z Podbeskidziem 1:2.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama