Szef włoskiego MSZ Paolo Gentiloni zwrócił się do Unii Europejskiej o większe finansowe i logistyczne wsparcie w związku z nasileniem się fali nielegalnej imigracji. W ciągu weekendu na włoskie wybrzeża przybyło około 2 tysięcy uciekinierów z Afryki.
Włoska Straż Przybrzeżna i inne jednostki udzieliły w tych dniach pomocy ludziom na kilkunastu łodziach i pontonach.
Podkreśla się, że liczba imigrantów odpływających z wybrzeży Libii w kierunku wyspy Lampedusa zwiększa się wraz ze wzrostem chaosu w kraju, gdzie trwa ofensywa dżihadystów.
Włoski MSZ ogłosił w poniedziałek treść listu ministra Gentiloniego do szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini, wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa oraz 6 komisarzy UE, którzy 4 marca zbiorą się na naradzie w sprawie imigracji.
Szef resortu spraw zagranicznych w Rzymie napisał, że w chwili obecnej bardziej niż kiedykolwiek konieczne jest to, by UE odpowiedziała na kryzys imigracyjny w sposób odpowiedni, zwiększając - jak dodał - „solidarność i współodpowiedzialność”.
Gentiloni położył nacisk na powszechne, jak podkreślił, przerażenie opinii publicznej we Włoszech w związku z doniesieniami o kolejnej tragedii na Morzu Śródziemnym, gdzie przed kilkoma dniami zginęło prawdopodobnie nawet 300 imigrantów podczas próby przedostania się na Lampedusę.
Włoski minister poinformował, że od początku tego roku o 58 procent wzrosła w porównaniu z 2014 r. liczba prowadzonych każdego dnia operacji niesienia pomocy imigrantom.
Paolo Gentiloni przypominając o tym, że od 1 listopada operację patrolowania wód Morza Śródziemnego koordynuje unijna agencja ds. granic Frontex, wyraził przekonanie, że to „pierwszy krok w dobrym kierunku”.
„Jednak uważamy, że Unia Europejska powinna uczynić więcej z punktu widzenia wsparcia finansowego i konkretnego udostępnienia środków powietrzno-morskich” - dodał szef dyplomacji.
Włosi wraz z rozpoczęciem unijnej operacji Tryton zakończyli intensywne patrolowanie Morza Śródziemnego w ramach działań pod kryptonimem Mare Nostrum. W związku z powtarzającymi się katastrofami łodzi w Cieśninie Sycylijskiej strona włoska, a za nią organizacje humanitarne powtarzają, że Tryton jest niewystarczający i nie funkcjonuje tak, jak trzeba. Operacja ta ogranicza się do patrolowania strefy do 30 mil morskich od granic UE.
W poniedziałek na Lampedusę przybyło kilkuset kolejnych imigrantów. Sytuację w tamtejszym przepełnionym ośrodku imigracyjnym ocenia się jako krytyczną. Jest tam obecnie 800 uchodźców, czyli dwa razy więcej, niż struktura ta jest w stanie pomieścić.
Fala imigracji z wybrzeży Libii oraz zagrożenie w związku z obecnością dżihadystów z organizacji Państwo Islamskie w tym kraju, a więc w bezpośrednim sąsiedztwie Włoch, były tematem poniedziałkowej narady komitetu bezpieczeństwa w MSW w Rzymie.
Włoskie media nagłośniły wypowiedź premiera Libii Abd Allaha as-Saniego, który zaapelował do społeczności międzynarodowej o zbrojną interwencję przeciwko dżihadystom. W przeciwnym razie - ostrzegł - „zagrożenie to przeniesie się do państw europejskich, zwłaszcza Włoch”.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
Reklama