Stany Zjednoczone potępiły zabicie 21 Koptów, czyli egipskich chrześcijan, przez zwolenników Państwa Islamskiego (IS) w Libii. Rzecznik Białego Domu Josh Earnest w niedzielę nazwał to morderstwo podłym i tchórzliwym aktem.
Barbarzyństwo IS nie zna granic - oświadczył Earnest.
Według niego zbiorowe morderstwo uwidacznia potrzebę znalezienia politycznego rozwiązania konfliktu w Libii. Rzecznik dodał, że niestabilną sytuację w tym kraju wykorzystują ugrupowania terrorystyczne i wezwał naród libijski do zjednoczenia się przeciwko terroryzmowi.
W niedzielę sekretarz stanu USA John Kerry zadzwonił do szefa egipskiej dyplomacji Sameha Szukriego, by złożyć mu kondolencje i stanowczo potępić zabójstwo. Kerry i Szukri uzgodnili, że będą w kontakcie w czasie, gdy egipskie władze rozważają, w jaki sposób odpowiedzieć na śmierć swych obywateli.
W niedzielę zwolennicy IS zamieścili w internecie nagranie pokazujące ścięcie 21 Egipcjan na plaży pod Trypolisem. Rzecznik Kościoła koptyjskiego potwierdził, że chodzi o Koptów, których w styczniu w Libii porwali zwolennicy IS.
Jak pisze AFP, najnowsza egzekucja świadczy o tym, że organizacja dżihadystyczna eksportuje swe brutalne metody poza kontrolowane przez siebie regiony w Syrii i Iraku.
Od rewolucji w Egipcie tysiące Egipcjan udają się do sąsiedniej Libii w poszukiwaniu pracy, mimo ostrzeżeń kairskiego rządu przed wyjazdem do jednego z najniebezpieczniejszych państw regionu. Libia wciąż jest pogrążona w chaosie, który zapanował, gdy obalono i zabito dyktatora Muammara Kadafiego w 2011 r. W kraju są obecnie dwa nieuznające się parlamenty i dwa rządy toczące spór o władzę. Jeden z tych rządów - w Trypolisie - sprzyja radykalnym islamistom, natomiast drugi, w Tobruku na wschodzie kraju, uznawany jest przez społeczność międzynarodową.
Parlament w Tobruku potępił ten "akt terroryzmu", wyrażając nadzieję, że nie wpłynie on na relacje z Kairem. Jednak prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi oświadczył już, że jego kraj "zastrzega sobie prawo do zareagowania w odpowiedni sposób i w odpowiednim czasie" na egzekucję swoich obywateli.
Z kolei prezydent Francji Francois Hollande wyraził zaniepokojenie rozszerzeniem działalności organizacji dżihadystycznej na Libię. Francja podpisze w poniedziałek z Egiptem umowę na dostawę do tego kraju 24 myśliwców Rafale produkowanych przez koncern Dassault Aviation, fregatę klasy Aquitaine i pociski kierowane. Kontrakt opiewa na 5,2 mld euro.
Poprzednie nagranie z egzekucji, rozpowszechnione zostało przez IS 3 lutego; przedstawiało ono spalenie żywcem jordańskiego pilota. Od lata ub.r. dżihadyści ścięli pięciu zagranicznych zakładników porwanych w Syrii - trzech Amerykanów i dwóch Brytyjczyków. W styczniu Państwo Islamskie dokonało też egzekucji na dwóch Japończykach.
IS jest oskarżane o czystki etniczne i zbrodnie przeciw ludzkości. Poparcie dla dżihadystów z tej organizacji zadeklarowało wiele podobnych ugrupowań, m.in. z Libii, Algierii i Egiptu.(PAP)
Reklama