Wiceminister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Riabkow w środę przestrzegł USA przed dostawami śmiercionośnej broni na Ukrainę. Zapowiedział, że przy takim scenariuszu Rosja nie pozostanie bierna.
"Mogę skomentować tę hipotetyczną sytuację następująco: jeśli do tego dojdzie, to będzie to oznaczało dramatyczny rozwój tragedii Ukrainy i tych, którzy żyją na południowym wschodzie tego kraju. Podważy to perspektywę normalizacji" - oświadczył Riabkow w rozmowie z dziennikarzami w Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych (MGIMO).
Wiceszef dyplomacji FR oznajmił, że "jeśli USA są rzeczywiście zainteresowane tym, aby na Ukrainie zapanował pokój, to powinny myśleć nie o tym, jakie uzbrojenie i w jakich ilościach można tam dostarczyć, lecz o tym, jak wpłynąć na Kijów, aby jednak rozpoczął polityczny dialog z Donieckiem i Ługańskiem".
Riabkow podkreślił, że jeśli "USA są rzeczywiście zainteresowane powstrzymaniem rozlewu krwi, to powinny zajmować się tym, a nie dyskutować o zasięgu i możliwościach tych czy innych środków, które mogą zostać dostarczone stronie ukraińskiej".
Zdaniem wiceministra "niezależnie od tego, ile by mówili, że jest to broń defensywna, to jednak z tej broni będą zabijani ludzie". "Według wszelkiego prawdopodobieństwa, jeśli ona tam trafi, to będą zabijani nasi rodacy" - oświadczył. "Nie zdołamy pozostać bierni wobec tego" - dodał.
Rosyjscy analitycy wojskowi oceniają, że dostawy broni z USA na Ukrainę rozwiążą Rosji ręce. "Dostawy te nie wywrą istotnego wpływu na przebieg działań wojennych na wschodzie Ukrainy. Zarazem fakt zaopatrywania Kijowa w broń da carte blanche na pomoc dla pospolitego ruszenia nie tylko ze strony Rosji, ale także Abchazji, Osetii Południowej i Naddniestrza" - wskazał pułkownik Wiktor Murachowski, cytowany przez dziennik "Moskowskij Komsomolec".
Analityk zauważył, że "cała historia wojen dowodzi, iż cudowna broń nie istnieje". "O rozwoju sytuacji decydują formacje wojskowe, sztaby i oficerowie. Rola uzbrojenia przejawia się tylko w tym przypadku, jeśli zostają nią nasycone dobrze wyszkolone struktury. Ale nawet wtedy na każde działanie znajdzie się przeciwdziałanie, w tym również gdy chodzi o (ręczny przeciwpancerny pocisk kierowany) Javelin" - powiedział.
Jako "pospolite ruszenie" w Rosji określa się prorosyjskich separatystów walczących na wschodzie Ukrainy z ukraińskimi siłami rządowymi.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
fot.Oleg Petrasyuk/EPA
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama