Matka czworga dzieci z podchicagowskiego Schiller Parku, której w Missouri postawiono zarzuty udzielania materialnej pomocy terrorystom, pracowała dla firmy usługowej zajmującej się transportem towarów na i z lotniska O'Hare − poinformowała chicagowska prokuratura.
Strona oskarżenia domaga się zatrzymania w areszcie imigrantki z Bośni, Medihy Medy Salicevic, argumentując, iż kobieta stanowi zagrożenie dla społeczeństwa i może zbiec za granicę, unikając sądowej odpowiedzialności.
Podczas sądowego przesłuchania prokuratorzy poinformowali, że Salicevic została zatrzymana w miniony piątek za popełnienie wykroczenia drogowego. Podczas wstępnego przesłuchania podsądna przyznała, że jechała z rodziną do urzędu, by odnowić paszporty jej dwóch najmłodszych córek. W przyszłym miesiącu zamierzała wspólnie z nimi odwiedzić swych krewnych w Bośni.
34-letnia Salicevic usłyszała wcześniej zarzuty zawiązania spisku celem zbierania i wysyłania pomocy materialnej terrorystom. Wspólnie z Sakicevic oskarżono też pięć innych osób, w tym mieszkankę Rockford z Illinois. Pozostali podsądni to bośniaccy imigranci mieszkający w stanie Missouri.
Prokuratura ustalił, że przez ostatnie pięć lat Salkicevic była zatrudniona na stanowisku menedżera w Alliance Ground International. Prawnik oskarżonej , Andrea Gambino zapewnił, iż Salicevic pracowała na nocną zmianę siedem dni w tygodniu, a pracodawca "nie może powiedzieć o niej złego słowa".
Sędzia Jeffrey Cole oświadczył, iż za wspieranie terroryzmu imigrantce grozi wyrok do 30 lat więzienia, jednak nie podjął decyzji o przedłużeniu aresztowania. Przypomniał, że Salicevic oddała już paszport, co powinno jej uniemożliwić opuszczenie kraju. (ak)
Ewa Malcher
