To, co przywieźli do Moskwy liderzy Niemiec i Francji odzwierciedla ich porozumienie z prezydentem Ukrainy; oni nie działają jednostronnie, by dobić targu z Putinem kosztem Ukrainy - zapewniła w piątek doradczyni prezydenta USA ds. bezpieczeństwa Susan Rice.
Rice zaapelowała, by ani za wcześnie nie ogłaszać sukcesu negocjacji, ani też nie krytykować zbyt pochopnie trwających w Moskwie rozmów ws. ukraińskiego kryzysu kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Francois Hollande'a z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
"Jest dużo za wcześnie, by ocenić to, co jest dziś przedmiotem rozmów w Moskwie" - powiedziała Rice. Zapewniła jednocześnie, że liderzy Niemiec i Francji, z których doradcami ds. bezpieczeństwa jest w stałym kontakcie, nie działają wbrew prezydentowi Ukrainy Petro Poroszence.
"To, co przywieźli do Moskwy odzwierciedla ich wczorajsze porozumienie w Kijowie z prezydentem Poroszenką. Nie działają jednostronnie, by dobić targu z Putinem kosztem Ukrainy" - powiedziała.
Pytana, czy USA zdecydują się na dostarczenie Ukrainie broni, by pomóc siłom rządowym w walce ze wspieraną przez Rosję rebelią na wschodzie kraju, Rice potwierdziła, że ta opcja jest rozważana. Ale zastrzegła, że taka decyzja wymaga bliskiej koordynacji z sojusznikami w NATO i Europie.
"Już dostarczyliśmy Ukrainie pomoc wojskową i nie podjęliśmy jeszcze decyzji, by zmienić naturę tej pomocy, tak aby obejmowała sprzęt śmiercionośny. To jest rozważane. Ale to jest na tyle znaczący krok, że chcemy robić to w bliskiej konsultacji i koordynacji z naszymi partnerami" - powiedziała Rice.
Rice wystąpiła w waszyngtońskim think tanku Brookings Institution, gdzie przedstawiła nową, ogłoszoną przez prezydenta Baracka Obamę tego dnia strategię bezpieczeństwa narodowego. We wstępie do liczącego 29 stron dokumentu, prezydent wymienił "agresję Rosji" wśród wyzwań dla bezpieczeństwa USA obok takich zagrożeń jak brutalny ekstremizm, terroryzm, a także zmiany klimatu, epidemie chorób zakaźnych czy cyberbezpieczeństwo.
Dokument stwierdza, że wraz z agresją Rosji na Ukrainę stało się jasne, że "bezpieczeństwo europejskie oraz międzynarodowe przepisy i normy przeciwko agresji terytorialnej nie mogą być brane za pewnik". Dokument zapewnia, że USA będą nadal wspierać naród ukraiński, a także dotrzymywać zobowiązań w zakresie bezpieczeństwa wobec sojuszników z NATO, m.in. poprzez zwiększenie ćwiczeń i wojskowej obecności w Europie Środkowej i Wschodniej, by powstrzymać dalszą rosyjską agresję. Dokument mówi też o kontynuowaniu polityki sankcji wobec Rosji.
Doradczyni Obamy przyznała, że "Rosja jest szczególnym wyzwaniem" dla USA. Przypomniała, że w przeciwieństwie do inwazji na Gruzję (w 2008 roku - PAP), za którą Moskwa nie poniosła żadnej kary, tym razem USA nałożyły na Rosję - za agresję na Ukrainę - sankcje polityczne, dyplomatyczne i ekonomiczne.
Zapewniła też, że jeśli Rosja radykalnie nie zmieni obranego kursu, to USA wraz z sojusznikami będą jeszcze bardziej zwiększać te już i tak bardzo uciążliwe dla rosyjskiej gospodarki retorsje. Dodała jednak, że tam gdzie to możliwe - jak np. w negocjacjach ws. irańskiego programu nuklearnego - USA będą kontynuować współpracę z Rosją.
Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)
Na zdjęciu: Susan Rice fot.Drew Angerer/EPA
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama