Reklama
W USA zanotowano oznaki radioaktywności
Cząstki radioaktywne o bardzo dużym stopniu rozrzedzenia, pochodzące zapewne z uszkodzonej japońskiej elektrowni atomowej Fukushima I, wykryto na zachodnim wybrzeżu USA - podały w piątek źródła dyplomatyczne w Wiedniu. Oznaki readioaktywności wykryto także na amerykańskich lotniskach, na bagażach oraz odzieży osbób, które przyleciały do USA na pokładach samolotów z Japonii.
- 03/18/2011 05:21 PM
Cząstki radioaktywne o bardzo dużym stopniu rozrzedzenia, pochodzące zapewne z uszkodzonej japońskiej elektrowni atomowej Fukushima I, wykryto na zachodnim wybrzeżu USA - podały w piątek źródła dyplomatyczne w Wiedniu. Oznaki readioaktywności wykryto także na amerykańskich lotniskach, na bagażach oraz odzieży osbób, które przyleciały do USA na pokładach samolotów z Japonii.
Specjaliści podkreślają, że pochądzące od radioaktywnych cząstek promieniowanie jest o wiele za słabe, by spowodować u ludzi jakiekolwiek szkody na zdrowiu.
Okazało się jednak na tyle silne, że zareagowały na nie urządzenia zainstalowane na amerykańskich lotniskach. Na bagażach, które przyleciały w ostatnich dniach z Japonii wykryto radioaktywne cząstki, o znikomej szkodliwości dla ludzi. W ciągu ostatnich 36 godzin w samym Chicago zanotowano co najmniej 5 takich przypadków. Władze lotniska O'Hare poinformowały, że standardowe wykrywacze promieniowania radioaktywnego wykryły u przechodzących przez nie pasażerowie niegroźne cząstki. W jednym przypadku znajdowały się także w systemie filtrowania powietrza na pokładze jednego z samolotów.
Nad sytuacją na lotniskach czuwają Federalne Administarcja Lotnicza (FAA) oraza Departament Bezpieczeństwa Narodowego (DHS) i podległe mu służby.
Żaden z pasażerów, którzy przylecieli z Japonii do USA nie miał objawów charaktyrystycznych dla radioaktywnego napromieniowania.
Przedstawiciele DHS poinformowali, że cały czas pozostają w kontakcie z władzami Japonii i koordynują ruch lotniczy pomiędzy obu krajami, monitorując jednoczesnie poziom radioaktywności.
IN
Reklama