Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 05:19
Reklama KD Market

Amerykańskie samoloty bezzałogowe szukają narkotyków w Meksyku

Ruch bezzałogowych samolotów nad Meksykiem ma na celu śledzenie ruchów przemytników ludzi i narkotyków oraz zbieranie informacji o ich aktywności. Ta sąsiedzka współpraca nie odbywa się jednak przy...
Ruch bezzałogowych samolotów nad Meksykiem  ma na celu śledzenie ruchów przemytników ludzi i narkotyków oraz zbieranie informacji o ich aktywności. Ta sąsiedzka współpraca nie odbywa się jednak przy pełnej aprobacie wszystkich meksykańskich polityków; zdaniem niektórych, Stany Zjednoczone nadmiernie angażują się w politykę wewnętrzną  ich kraju.
W środę rząd meksykański potwierdził, że wpuścił na teren państwa amerykańskie samoloty. Ich misją jest patrolowanie strefy przygranicznej i zbieranie informacji  o działaniach tamtejszych karteli narkotykowych. Przedstawiciele rządu podkreślali, że operacje są w pełni  kontrolowane przez organy meksykańskie. Rada Bezpieczeństwa Narodowego wydała nawet oświadczenie, w którym potwierdziła, że prezydenci  Barack Obama i Felipe Calderon zgodzili się na prowadzenie takich działań podczas marcowego spotkania w Waszyngtonie. Wysyłając samoloty do Meksyku, USA jeszcze bardziej zaznaczyły swoją rolę w wojnie z narkotykami. Wcześniej, Amerykanie zajmowali się już szkoleniem żołnierzy i policjantów meksykańskich. Przedstawiciel Rady podkreślił, że „każda tego typu współpraca odbywa się pod nadzorem narodowych agencji, w tym wypadku meksykańskich sił powietrznych.” Dodał również, że to Meksyk określił cele wspomnianych operacji oraz wyznaczył zadania, jakie mają być wykonywane przez samoloty. Wszystkie akcje są zgodne z meksykańskim prawem oraz konwencją praw człowieka. Rada podkreśla również zalety bezzałogowych samolotów, które dają władzom znaczną przewagę technologiczną nad przestępcami. Jednak kontrowersyjna taktyka budzi niezadowolenie niektórych polityków, którzy  krytykują zaangażowanie USA w sprawy wewnętrzne ich kraju. W zeszłym tygodniu meksykański Senat przegłosował wezwał ambasadora meksykańskiego w USA, Arturo Sarukhana, aby wyjaśnić podejrzenia związane z rzekomym dostarczaniem przez USA broni  w ramach walki z narkotykami. Według senatora Luisa Alberto Villareala, „zaangażowanie USA przyczynia się do zburzenia zaufania i pogwałcenia narodowej suwerenności.” W 2006 roku, prezydent  Felipe Calderon wypowiedział zdecydowaną wojnę gangom narkotykowym. Od tego czasu w Meksyku zginęło ponad 36 tys. osób. PT
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama