Pani Ewa z Chicago została szczęśliwą posiadaczką pakietu telewizji internetowej jesienią zeszłego roku. Usługę wykupiła u lokalnego przedstawiciela Polsky.tv w Chicago. Miła obsługa, profesjonalny serwis, porządnie zrobiona strona internetowa, a przede wszystkim rekomendacja przyjaciółki przekonała panią Ewę do wykupienia abonamentu. Od razu zapłaciła za rok z góry, choć wrodzona intuicja podpowiadała jej, że coś tu jest nie w porządku: 40 programów prosto z Polski to przecież bardzo atrakcyjna oferta, szczególnie w porównaniu z ofertami konkurencji, u których pakiet polskich programów wyglądał przy ofercie Polsky.tv jak maluch przy mercedesie. Pani Ewa na wieść o pozwie sądowym przeciwko firmie traci humor i nie chce ujawnić, ile pieniędzy kosztowała ją przyjemność oglądania polskich wiadomości, filmów i seriali. Na internetowej stronie Polsky.tv ceny wahają się od 299,95 do 449,95 za rok, w zależności od rodzaju dekodera i nośnika – oglądanie w telewizorze jest droższe niż na laptopie. Abonament miesięczny wynosi 25,95 dolarów.
Pozew sądowy wnieśli polscy nadawcy telewizyjni zrzeszeni w Stowarzyszeniu Sygnał, mającym siedzibę w Warszawie, a główni pozywający to Telewizja Polsat Sp. z o.o. i TVN S.A.
W oświadczeniu, które Stowarzyszenie Sygnał wydało 19 stycznia 2015 r. czytamy, że pozew dotyczy nielegalnego udostępniania przez Polsky.tv ponad 30 polskich kanałów telewizyjnych swoim abonentom. Według autorów pozwu polscy twórcy telewizyjni, będący właścicielami transmitowanych przez pozwaną firmę materiałów audiowizualnych, nigdy nie wydali zgody ani pozwolenia na ich udostępnianie. Zanim doszło do złożenia pozwu w chicagowskim sądzie, nadawcy znad Wisły podejmowali inne kroki prawne mające na celu położenie kresu bezprawnej transmisji polskich kanałów i czerpania z tego procederu korzyści majątkowych. Zawiadomienie w tej sprawie Stowarzyszenie Sygnał złożyło w polskiej prokuraturze już w lipcu 2013 roku. Bezskutecznie, podobnie jak próby negocjowania z kierownictwem Polsky.tv uczciwych warunków udostępniania własności intelektualnej polskich nadawców.
„Taka działalność jest okradaniem nie tylko właścicieli praw, lecz także widzów, którzy płacą za treści bez gwarancji ich odebrania i bez praw do korzystania z nich” – wypowiada się w oświadczeniu Jarosław Mojsiejuk, członek zarządu Stowarzyszenia Sygnał.
Pozew wpłynął do Illinois Northern District Court 19 grudnia 2014 roku. Wezwania do stawienia się przed sędzią otrzymali, oprócz firmy Polsky.tv, także dystrybutorzy firmy w Stanach Zjednoczonych. Oto ich pełna lista: Wizard Electroland, Polvision LLC, ABC Computers LLC, Pollux LLC, Polish TV Chicago, USA PolskyTV, Polska TV Online Ltd., Archer Express Video & Cellular, PolskyTV USA, Bestpol TV GmbH, Fidera Holding S.A., Polsky Multimedia Group Ltd., PolSky TV, Polsky24TV, Ifix4less LLC, InfoPOL, 10newvision, NaszaPolskaTV, PolskaTvUS oraz PolskaTV USA.
Na liście pozwanych znalazła się Polish TV Chicago. Podobieństwo jej nazwy do oficjalnego przedstawiciela Polsatu w USA – Polish Television Chicago początkowo zaniepokoiła Piotra Latałło – producenta programu „Oblicza Ameryki”.
– Skontaktowaliśmy się natychmiast z Polsatem. Mamy już oficjalne wyjaśnienie od naszego polskiego partnera. To nie o nas chodzi. Pozew został złożony przeciwko podmiotowi prowadzącemu sprzedaż usług poprzez (zamkniętą w ostatnich dniach) stronę www.polishtvchicago.com. Ale z drugiej strony uważam sprawę za bezprecedensową. Najwyższy czas, by ci, którzy dopuszczają się kradzieży własności intelektualnej, za to odpowiedzieli – mówi nam Latałło.
Bezprecedensowa sprawa sądowa przeciwko polonijnemu piratowi z pewnością ucieszy jego ofiary – telewizyjnych twórców z Polski"
W podobnym tonie wypowiedziała się Kamilla Dworska p.o. menedżera stacji Polvision, której nazwa również figuruje na liście pozwanych podmiotów: – To nie my. Polvision LLC to firma z Nowego Jorku, zajmująca się montażem anten satelitarnych. Zbieżność nazwy z naszą telewizją to przypadek. Telewizja Polvision nigdy nie używała jakichkolwiek materiałów audiowizualnych bez zgody autorów. Jesteśmy przeciwko piractwu i nigdy tego nie robiliśmy.
- Prawa autorskie i własność intelektualna są chronione umowami międzynarodowymi, podpisanymi zarówno przez Stany Zjednoczone, jak kraje europejskie, w tym Polskę - mówi nam Anthony Balice, adwokat z chicagowskiej kancelarii Emerson&Elder P.C., zajmujący się prawem medialnym i ochroną praw autorskich.
W podobnej sprawie z czerwca 2014 r. potentat medialny American Broadcasting Company Inc. wygrał z firmą Aereo Inc. retransmitującą nielegalnie należące do American Broadcasting telewizyjne kanały. Aereo Inc. była zmuszona natychmiast wstrzymać piracką emisję, a po wyroku zapłaciła wysokie grzywny.
Jeśli zarzuty Stowarzyszenia Sygnał się potwierdzą, pani Ewa będzie już niedługo zmuszona zmienić dostawcę polskiej telewizji. To zła wiadomość dla niej i tysięcy abonentów firmy, która – zdaniem strony pozywającej – sprzedawała kradzioną własność. Bezprecedensowa sprawa sądowa przeciwko polonijnemu piratowi z pewnością ucieszy jego ofiary – telewizyjnych twórców z Polski, którzy z każdym wyemitowanym przez nieuczciwego dystrybutora serialem tracili pieniądze. Najwyraźniej stracili też cierpliwość, a sprawą Polsky.tv zajmie się amerykański wymiar sprawiedliwości.
Redakcja „Dziennika Związkowego” próbowała skontaktować się z kierownictwem Polsky.tv – telefonicznie i drogą internetową. Niestety bez skutku.
Grzegorz Dziedzic
[email protected]
fot.pixabay.com