Od czwartku Arizona jest pierwszym stanem w USA, w którym uczniów ostatnich klas szkół średnich będzie obowiązywał egzamin z wiedzy o społeczeństwie. Odpowiednią ustawę przegłosowali stanowi ustawodawcy.
Zgodnie z podpisaną już przez nowo wybranego republikańskiego gubernatora ustawą uczniowie będą musieli poprawnie odpowiedzieć na 60 ze 100 pytań dotyczących wiedzy o społeczeństwie zaczerpniętych z testu na obywatelstwo USA. Gubernator Doug Ducey, powołując się na badania, tłumaczył, że uczniowie nie znają nawet podstaw, jeśli chodzi o rządzenie państwem, przez co nie mają szans, by skutecznie korzystać z obywatelstwa.
– Czy możemy oczekiwać, by bronili zasad, na których zbudowano ten kraj, jeśli już teraz nie przygotujemy ich do tego zadania? – pytał retorycznie przewodniczący republikańskiej większości w Senacie Steve Yarbrough. – Ten test nie jest żadnym cudownym środkiem, ale na pewno małym krokiem naprzód. Myślę, że musimy zachęcić mieszkańców Ameryki, by stali się bardziej świadomi jej wartości – przekonywał polityk.
Z kolei David Bradley, jedyny demokratyczny senator, który sprzeciwił się ustawie na etapie dyskusji w senackiej komisji ds. edukacji, twierdził, że uchwalenie ustawy w żaden sposób nie przyczyni się do wychowania dobrych obywateli, a tylko wygeneruje koszty dla stanu.
Również nauczyciel z miasta Mesa, Joe Thomas, wyrażał powątpiewanie, czy składający się ze stu pytań test – nie dość, że zajmie dużo czasu – okaże się skuteczną metodą zainteresowania uczniów tematem.
Niemniej jednak podobne działania chcą podjąć także inne stany, na które wywiera nacisk Joe Foss Institute, z siedzibą w Scottsdale w Arizonie, stawiający sobie za cel przyjęcie podobnej ustawy we wszystkich 50 stanach USA do 2017 r., kiedy wypada 230. rocznica uchwalenia amerykańskiej konstytucji.
Ewa Malcher
