Mężczyzna, który śmiertelnie pobił jednoroczne dziecko usłyszał już zarzuty. Chłopiec zmarł w wyniku rozległych obrażeń.
Policja nie podaje, czy 28-letni Dantis Porter był w jakikolwiek sposób spokrewniony z jednorocznym Johnnym Kimble. Do zdarzenia doszło w zeszły wtorek na południu Chicago, w okolicy 1100 W. Marquette. Wezwane na miejsce służby medyczne zastały chłopca z wyraźnymi śladami pobicia. Dziecko miało obrażenia głowy, liczne ślady przypalania, połamane żebra, pękniętą wątrobę i krwotok wewnętrzny.
Chłopczyk został przewieziony do Comer Children's Hospital, gdzie zmarł w piątek w wyniku odniesionych obrażeń.
Dantis Porter został aresztowany i oskarżony o pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Sędzia nie wyznaczył kaucji. Postępowanie sądowe w tej sprawie rozpocznie się 16 stycznia.
(gd)
fot.RyanMcGuire /pixabay.com
Reklama