Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 12 listopada 2024 08:47
Reklama KD Market

Tragiczny finał jazdy próbnej. Sprzedawca samochodów usłyszał zarzuty

Sprzedawca samochodów z Pensylwanii, który zabrał parę klientów na „śmiertelną jazdę próbną”, usłyszał kryminalne zarzuty – poinformowała lokalna policja. Pracownik salonu samochodowego, spowodował wypadek, w którym zginął jeden mężczyzna, a drugi został ranny. Sprzedawca wsiadł za kierownicę Mitsubishi, jechał z prędkością 100 mil na godzinę …aby pokazać klientom „jak to się robi”.
Sprzedawca samochodów z Pensylwanii, który zabrał parę klientów na „śmiertelną jazdę próbną”, usłyszał kryminalne zarzuty – poinformowała lokalna policja. Pracownik salonu samochodowego, spowodował wypadek, w którym zginął jeden mężczyzna, a drugi został ranny. Sprzedawca wsiadł za kierownicę Mitsubishi, jechał z prędkością 100 mil na godzinę …aby pokazać klientom „jak to się robi”.
Do wypadku doszło 30 grudnia ubiegłego roku. Jednak dopiero w tym tygodniu 48-letni Michael Hershey usłyszał serię zarzutów: od spowodowania śmiertelnego wypadku drogowego, poprzez jazdę pod wpływem niedozwolonej substancji (marihuany) po narażenie na niebezpieczeństwo zdrowia i życia osób trzecich. W wypadku zginął 48-letni Jon Christian Jensen, który wraz z 20-letnim synem Tylerem 30 grudnia chciał wypróbować Mitshubishi Lancer w salonie samochodowym w East Petersburg. Tyler relacjonuje, że najpier to on prowadził samochów. Jednak sprzedawca zastąpił go za kierownicą aby – jak powiedział – “pokazać mu jak to się robi”. Michael Hershey ruszył z piskiem opon i jechał z prędkością około stu mil na godzinę (160km), kiedy z bocznej ulicy wyjechała ciężarówka. Pracownik salonu samochodowego stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w przydrożny nasyp. Pod wypływem siły uderzenia Jon Jensen został wyrzucony na odległość 10 metrów z samochodu. Mężczyzna zmarł na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń. Policja ustaliła, że Michael Hershey niedługo przed wypadkiem pił alkohol oraz palił marihuanę. Jego adwokat poinformował, że sprzedawca odda się w ręce policji i przyzna do stawianych mu zarzutów. IN
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama