Premier Belgii Charles Michel obiecał wysłać do Białego Domu... belgijskie gofry. Poinformował o tym na Twitterze tuż po tym, jak prezydent Stanów Zjednoczonych Barak Obama publicznie pochwalił ten tradycyjny przysmak.
"Obiecuję, że w ciągu najbliższych dni dostarczymy Panu belgijskie gofry do Białego Domu" - napisał na Twitterze do Baracka Obamy premier Belgii.
Jak informują lokalne media, szef belgijskiego rządu złożył tę obietnicę w reakcji na wypowiedź Obamy na konferencji prasowej w Brukseli. Amerykański prezydent wymienił kilka zdań z korespondentką magazynu "Politico", która powiedziała mu, że przenosi się do Brukseli. Na co Obama odparł: "belgijskie gofry są przepyszne".
Obama złożył jednodniową wizytę w Belgii w marcu br. Jak oceniają media, krótki pobyt zostawił po sobie miłe wspomnienia.
Belgijskie gofry - oprócz frytek i czekoladek - to najpopularniejsze przysmaki w tym kraju. Belgowie wyrabiają wiele ich odmian, jednak najbardziej znane są gofry brukselskie i z Liege, miasta we wschodniej Belgii. Różnią się m.in. sposobem przygotowania, składnikami ciasta i kształtem. Ten pierwszy przypomina prostokąt, ma grubość ok. 1 cm i "dołeczki".
Gofry typu Liege zostały wymyślone w XVIII wieku przez jednego z tamtejszych miłośników kuchni, jednocześnie księcia i biskupa tego miasta. W przeciwieństwie do brukselskiego, gofr z Liege jest cieńszy, ma owalny kształt i wykonany jest m.in. z kawałków cukru, które potem się karmelizują. Jest to najczęściej spotykany typ gofra, który można kupić na belgijskich ulicach.
Jednak, jak podkreślają cukiernicy, przygotowanie tego przysmaku nie jest takie proste. "Pieczenie wymaga zaangażowania i cierpliwości. Bardzo ważna jest temperatura w gofrownicy. Jest to szczególnie istotne w przypadku gofrów z Liege - od temperatury zależy, czy cukier się skarmelizuje" - czytamy na jednym z poświęconych tym deserom blogów kulinarnych.
W Belgii gofry można kupić prawie na każdej większej ulicy oraz w specjalnych obwoźnych punktach, które wypiekają je na miejscu. Najlepiej smakują gofry jeszcze ciepłe, sprzedawane prosto do ręki. Najpopularniejsze są gofry bez dodatków lub z cukrem pudrem. Wersje z bitą śmietaną, truskawkami czy czekoladą są głównie dla turystów.(PAP)
Reklama