Składniki:
250 gram (0,55 funta) twarogu półtłustego (ang.farmers cheese)
2 jajka
200 gram (0,44 funta) mąki (ang. all purpose flour)
50 gram (2 łyżki) śmietany (ang. sour cream)
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (ang. vanilla extract)
3 łyżki cukru
1 łyżeczka sody oczyszczanej (ang. baking soda)
1 łyżka spirytusu
szczypta soli
olej do smażenia
cukier puder (ang. powder sugar)
Koszt 6 dolarów | Czas przygotowania: 40 minut
Przepis na około 22 pączki
Pamiętam te zapachy rozchodzące się po całym domu... Pulchne, z lekko chrupiącą skórką, o posmaku wanilii, poprószone cukrem pudrem - kwintesencja świąt Bożego Narodzenia w moim rodzinnym domu. Pojawiały się raz w roku i zanim wystygły znikała ich znaczna część.
Przygotowanie twarogowych pączków jest w miarę proste i nie wymaga niczego specjalnego. Zadanie ułatwi nam posiadanie klasycznej, prostej maszynki do mielenia mięsa. Przepis jest polski, więc podaję wagę w gramach - waga kuchenna jest tutaj niezastąpiona.
Zaczynamy od przepuszczenia całego twarogu przez maszynkę. Jeśli jej nie mamy, to rozgniatamy łyżką, a jeszcze lepiej widelcem. Twaróg musi stanowić jednolitą masę. Dodajemy jajka, śmietanę, ekstrakt wanilii, spirytus i wszystko dobrze łączymy.
Do drugiegonaczynia wsypujemywszystkie suche produkty: mąkę, sodę oczyszczaną, szczyptę soli, cukier i mieszamy.
Teraz mokrą masę dodajemy do suchej - powoli, dokładnie wszystko mieszając. Staramy się, żeby nie było grudek. Zagniatamy ciasto.
Z ciasta formujemy w dłoniach kulki wielkości dużego orzecha włoskiego i odkładamy na bok. Będzie nam łatwiej, jeśli posmarujemy ręce odrobiną oleju - ciasto nie będzie się tak bardzo kleiło do rąk.
W garnku rozgrzewamy olej. Najlepiej nadaje się do tego rzepakowy (ang.canola). Odpowiednią temperaturę powinniśmy otrzymać po 10 minutach na średnim ogniu. Następnie wrzucamy po kilka sztuk pączków i smażymy z każdej strony na złoty kolor.
Usmażone pączki (nie, jeszcze nie jemy!) przekładamy na talerz wyłożony papierowymi ręcznikami, by odsączyć olej. Ciepłe posypujemy cukrem pudrem. Z czekaniem na ostygnięcie może być problem - najlepsze są właśnie takie od razu po zrobieniu! Smacznego!
O kucharzu
Mam na imię Piotr.
Pracowałem w sprzedaży, jeździłem 18-kołowcem, byłem szefem produkcji, menedżerem. Nie jestem profesjonalnym kucharzem. Gotowanie to moja pasja. Potrawy z całego świata lądują na moim talerzu, w mieszkaniu w Chicago.
Nie zawsze wszytko mi się udaje. Czasami z tych prób powstają całkiem nowe smakowe odkrycia. Większość moich przepisów bazuje na znanych potrawach, ale lubię dodać coś od siebie, zmieniać, uprościć.
Pierwszym i honorowym krytykiem jest zawsze moja żona, która zawsze, jako pierwsza próbuje wszystkich moich eksperymentów. Lubię też, kiedy przy stole zasiadają przyjaciele.
Mam nadzieję, że polubicie gotowanie ze mną. Smacznego!