Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 06:51
Reklama KD Market

Miss Kolorado na bruku

W październiku spełnił się sen Blair Griffith – zdobyła tytuł Miss stanu Kolorado. Jednak miesiąc po tym , jak Griffith została okrzyknięta królową piękności, do drzwi jej domu rozległo się złowieszcze pukanie. Po okazaniu nakazu eksmisji dziewczynę i jej chorą matkę wyrzucono na ulicę.
W październiku  spełnił się sen Blair Griffith – zdobyła tytuł Miss stanu Kolorado. Jednak miesiąc po tym , jak Griffith została okrzyknięta królową piękności, do drzwi jej domu rozległo się złowieszcze pukanie. Po okazaniu  nakazu eksmisji dziewczynę i jej chorą matkę wyrzucono na ulicę.
„To było dla mnie kompletne zaskoczenie. Nie zdawałam sobie sprawy, że sytuacja jest aż tak poważna, dopóki nie przyszli ludzie szeryfa, aby nas wyeksmitować” - wyznała 23-letnia Griffith. Cały jej dobytek,  wraz z sukniami przygotowanymi na występ w wyborach Miss USA zapakowano w worki i wystawiono przed dom. Już wcześniej losy Griffith nie przypominały bajki. Ojciec, który  zachęcił ją do wzięcia udziału w pierwszym konkursie piękności  zachorował na raka i zmarł, kiedy dziewczyna miała 14 lat. Matka samotnie wychowująca dwójkę dzieci, przeszła zawał serca. Kupowanie lekarstw bez ubezpieczenie medycznego pochłaniało miesiąc w miesiąc  800 dolarów. W tym czasie Blair konsekwentnie dążyła do zrealizowania swojego marzenia – w wyborach Miss Kolorado brała udział czterokrotnie; w końcu 31 października 2010- otrzymała koronę. Po tym jak królowa i jej matka zostały wyrzucone na bruk, wydawało się, że już gorzej być nie może. A jednak , Griffith otrzymała informację, że sklep Saks Fifth Avenue, w którym pracuje, jest na skraju bankructwa i zostanie zamknięty w marcu. „To się może przydarzyć każdemu przy obecnym stanie ekonomii”-  mówi Miss Kolorado. Nie ukrywa jednak, że sama eksmisja była okropnym doświadczeniem. „W ciągu dwóch godzin nasze życie się rozpadło i trzeba było szybko się pozbierać. To bardzo trudne.”  Jednak dziewczyna nie chowa do nikogo urazy. Ma nadzieję, że to, przez co przeszła, zainspiruje Amerykanów, którzy tak jak ona znajdują się w pozornie beznadziejnej sytuacji. Zaznacza, że jej szczęściem w nieszczęściu są przyjaciele, którzy teraz udzielają jej i jej matce dachu nad głową. Jak twierdzi, „nieważne jakie trudności nas spotykają, należy pamiętać, że jeżeli skupimy się na tym co chcemy osiągnąć, nic nie jest niemożliwe.” Mimo trudnej sytuacji, Griffith nie przerywa przygotowań do wyborów Miss USA, które odbędą się w czerwcu w Las Vegas. Ma nadzieję, że dzięki udziałowi w tym prestiżowym konkursie, będzie miała okazję przekazać swoje pełne nadziei przesłanie jeszcze większej grupie odbiorców. PT
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama