Tylko w ostatnim tygodniu 4 chłopców w wieku 15 lat i młodszych zostało postrzelonych na ulicach Chicago. Sprawcami coraz częściej są nastolatki.
W ostatnich dniach uliczna przemoc, obecna przede wszystkich w południowej i zachodniej części miasta, dotknęła m.in. 4 nastolatków. 15-latek został postrzelony przez nieznanych sprawców we wtorek, ok. godz. 20 w kompleksie mieszkalnym Altgeld Gardens. Trafił do szpitala z sześcioma ranami postrzałowymi: głowy, klatki piersiowej i brzucha. Jego stan lekarze określają jako krytyczny.
Dwóch innych, 13 i 14-latek zostało postrzelonych w poniedziałek wieczorem w budynku mieszkalnym w okolicy Washington Park.
Najgłośniejszym echem odbiła się sobotnia zbrodnia, z jedną ofiarą śmiertelną. Demario Bailey szedł ze swoim bratem bliźniakiem na trening koszykówki, kiedy zostali napadnięci przez czterech nastolatków. Napastnicy zażądali pieniędzy i zimowej kurtki. Demario, który 3 dni później miał obchodzić 16 urodziny, stanął w obronie brata. Został postrzelony w klatkę piersiową. Chłopak zmarł na miejscu. Sprawców napadu ujęto, trzej mają 17, a jeden 16 lat. Wszyscy 16 grudnia stanęli przed sądem. Za napad z bronią w ręku i morderstwo będą odpowiadali jak dorośli.
(gd)
fot.LA(Phot) Brian Douglas/Wikipedia