Sędzia sądu powiatowego postanowił odroczyć decyzję o upublicznieniu skarg na chicagowską policję do czasu zakończenia dokładnego przeglądu sprawy przez federalnego mediatora.
Decyzja ta została podjęta na wniosek, zrzeszającego chicagowskich policjantów, Fraternal Order of Police (FOP) domagającego się wstrzymania upubliczniania kartotek, z których niektóre pochodzą nawet z 1967 roku. Adwokaci reprezentujący władze miejskie sprzeciwiają się realizacji wniosku i domagają się ujawnienia wszystkich skarg publicznych.
Sędzia Peter Flynn uznał, że Chicago mogło zlekceważyć kluczową część umowy zbiorowej policjantów zawartej z władzami miasta. Jednocześnie zwrócił się do federalnego arbitra, by ostatecznie rozwiązał tę kwestię.
Powołując się na postanowienia ustawy Freedom of Information Act gazety "Chicago Tribune" i "Chicago Sun-Times" zwróciły się o ujawnienie kartotek zawierających publiczne skargi na policję.
Stanowy sąd apelacyjny na początku bieżącego roku uznał, iż opinia publiczna ma prawo zapoznać się z karami dyscyplinarnymi nakładanymi na policjantów. Prawnik Michael Dolesh twierdzi, że władze miejskie chciały upublicznić tylko jednozdaniowe sentencje wydanych na policjantów wyroków, pozostawiając treść wniesionych przeciw nim skarg w tajemnicy.
Podczas poniedziałkowej rozprawy sędzia Flynn zgodził się na ujawnienie tych kartotek, które nie są starsze niż cztery lata.
(ak)
fot.Tannen Maury/EPA