Policja w stanie Missisipi apeluje o pomoc w schwytaniu brutalnego mordercy, który żywcem spalił 19-letnią Jessicę Chambers. Kiedy ją znaleziono, płomienie obejmowały niemal całe jej ciało, ale młoda kobieta wciąż żyła. Zmarła w szpitalu.
Przedstawiciele lokalnych organów ścigania w piątek poinformowali, że śledztwo w sprawie ustalenia sprawcy lub sprawców bestialskiego mordu, do którego doszło w niedzielę 7 grudnia, posuwa się bardzo wolno. - Szczegółowo sprawdzamy kilka śladów, rozmawiamy z osobami, które potencjalnie mogą mieć coś wspólnego z zabójstwem Jessicy – powiedział mediom prokurator okręgowy powiatu Panola, Jay Hale. Do tej pory nikt nie został jednak zatrzymany w związku ze śmiercią młodej kobiety.
Do brutalnego zabójstwa, które wstrząsnęło całą Ameryką, doszło w minioną niedzielę w Courtland w powiecie Panola w stanie Missisipi. Przypadkowa osoba zauważyła płonący na poboczu drogi samochód. Przybyli na miejsce strażacy w środku znaleźli 19-letnią Jessicę. Niemal całe jej ciało – z wyjątkiem stóp – obejmowały płomienie. Kobieta wciąż żyła i próbowała coś powiedzieć ratownikom. Niewykluczone, że 19-latka chciała zdemaskować swego oprawcę. Strażacy nie mogli jednak zrozumieć słów kobiety.
Jessica Chambers ostatni raz widziana była w niedzielę około 18.30 na stacji benzynowej kiedy kupowała paliwo i papierosy. Dziewczyna powiedziała sprzedawcy, że wybiera się w „dłuższą drogę”. Niespełna półtora godziny później znaleziono ją w płomieniach.
Według informacji przedstawionych przez krewnych 19-latki, Jessica obalana została paliwem do zapalniczek, które oprawca miał wlać jej także do nosa i gardła, a następnie podpalona. Większość dowodów rzeczowych, które mogłyby pomóc w ujęciu sprawcy, została zniszczona przez ogień. Policja ma nadzieję, że zabójca zostanie zatrzymany po przeprowadzeniu badań DNA.
Bliscy znajomi Jessicy spekulują, że za zbrodnią stać może chłopak, z którym 19-latka niedawno zakończyła burzliwy związek. Policja nie potwierdza jednak, aby ktokolwiek był w tej chwili podejrzany o dokonanie zabójstwa.
Za pomoc w ujęciu mordercy US Marshals Service wyznaczyła nagrodę w wysokości 10 tys. dolarów.
Ewa Malcher
