Prawie wszystkie 50 stanów USA doświadczyło we wtorek fali chłodu. Temperatura spadła do ok. 0 st. lub nieco poniżej. Na północy i wschodzie wystąpiły opady śniegu oraz zawieje i zamiecie.
Buffalo, w stanie Nowy Jork, nawiedziła burza śnieżna, która w znacznym stopniu sparaliżowała miasto.
Wystąpiły znaczne utrudnienia na drogach, w tym na głównej autostradzie stanowej New York State Thruway. Zawieje śnieżne zmusiły władze do zamknięcia odcinka tej drogi długości 212 km prowadzącego wzdłuż wybrzeży jezior Erie i Ontario. Policjanci na skuterach śnieżnych i w samochodach terenowych dostarczali uwięzionym w zaspach kierowcom koce i gorące napoje. Dan Weiller z zarządu dróg stanowych powiedział, że na odcinku ok 7 km utknęło ponad 150 samochodów.
Meteorolodzy przyznają, że obecne warunki pogodowe w stanie Nowy Jork przypominają raczej styczeń niż listopad i prognozują, że w niektórych rejonach stanu może spaść nawet powyżej 1 metra śniegu. Śnieżyce spowodowane są przez tzw. efekt jezior kiedy zimny front, któremu towarzyszą silne wiatry, przechodzi nad cieplejszymi Wielkimi Jeziorami.
Gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo wprowadził stan wyjątkowy w 10 okręgach. Zmobilizowano nawet Gwardię Narodową do niesienia pomocy mieszkańcom małych miejscowości.
W stanie New Hampshire oblodzone drogi były przyczyną serii wypadków a w stanie Michigan silne wiatry i opady śniegu spowodowały chaos w komunikacji lotniczej.
Fala zimna dotarła głęboko na południe do stanów Georgia i Floryda, gdzie ma utrzymać się przez kilka dni.
(PAP)
fot. Wikipedia