W niedzielę Polacy wybierali blisko 47 tys. radnych i prawie 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Uprawnionych do głosowania było ponad 30 mln wyborców; głosowano od 7.00 rano do 21.00 w ponad 27 tys. lokali wyborczych.
Według sondażu Ipsos dla trzech telewizji druga tura wyborów na prezydentów miast odbędzie się m.in. w Warszawie (zmierzą się obecna prezydent, kandydatka PO Hanna Gronkiewicz-Waltz z Jackiem Sasinem z PiS), Gdańsku (obecny prezydent Paweł Adamowicz z PO z Andrzejem Jaworskim z PiS), Poznaniu (obecny prezydent Ryszard Grobelny z Tadeuszem Dziubą z PiS lub Jackiem Jaśkowiakiem z PO), Krakowie (obecny lewicowy prezydent Jacek Majchrowski z Markiem Lasotą z PiS), Katowicach (obecny wiceprezydent Marcin Krupa z Andrzejem Sośnierzem z PiS) i Wrocławiu (obecny prezydent Rafał Dutkiewicz popierany przez PO z Mirosławą Stachowiak-Różecką z PiS).
Sondaż wskazuje, że w pierwszej turze wybrano prezydentów m.in. w Łodzi (obecną prezydent Hannę Zdanowską z PO) i w Lublinie (obecnego prezydenta Krzysztofa Żuka z PO).
Państwowa Komisja Wyborcza podała w niedzielę wieczorem, że trwa liczenie głosów. Po godz. 2.00 w nocy PKW ma podać pierwsze cząstkowe, nieoficjalne wyniki wyborów. Po 19.00 PKW podawała, że do godz. 17.30 frekwencja wyniosła 39,28 proc.
Według sondażu Ipsos dla trzech telewizji PiS zwyciężyło w wyborach do sejmików w województwach: podlaskim, lubelskim, mazowieckim, łódzkim, świętokrzyskim, podkarpackim, małopolskim i śląskim. PO wygrała zaś w: zachodniopomorskim, pomorskim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, wielkopolskim, lubuskim, dolnośląskim i opolskim.
Według sondażu na wsi najwięcej wyborców głosowało na PiS; drugie było PSL. W miastach wygrała PO przed PiS.
PiS zwyciężyło w niemal wszystkich grupach wiekowych, PO - tylko wśród trzydziestolatków. Na PO głosowała większość przedsiębiorców, urzędników oraz kierowników i specjalistów, a na PiS - robotników, uczniów, studentów, bezrobotnych, emerytów i rencistów. Rolnicy w większości byli za PSL. Większość wyborców z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym oddała głos na PiS; osoby z wykształceniem wyższym poparły PO.
Premier Ewa Kopacz mówiła, że PO jest nadal dobra ofertą dla Polaków i ma bardzo konkretny program. "Pracowaliśmy przez ostatnie miesiące, będziemy pracować jeszcze ciężej. Będziemy pracować na tyle, że Polacy (...) w przyszłym roku, wtedy, kiedy będą wybierać tych, którzy na cztery lata mają rządzić Polską, wskażą PO" - dodała. Zaznaczyła, że PO nie będzie kwestionować wyników wyborów. Pogratulowała PiS zwycięstwa.
"Można wygrać nawet w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy w tej chwili w Polsce, to bardzo istotne, to stwarza perspektywę" - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Możemy wygrywać tylko wtedy, jeśli jesteśmy całkowicie czyści" - podkreślił. Ocenił, że liczba nieprawidłowości związanych z liczeniem głosów w wyborach jest ogromna. "Z polskimi wyborami trzeba coś zrobić. Trzeba coś zrobić, bo w przeciwnym wypadku możemy mieć do czynienia z taką sytuacją, w której polska demokracja i tak chora - i to nie na jedną chorobę - stanie się już zupełnie fikcją" - dodał szef PiS.
Wynik to koniec złej passy dla PiS, ale tym większa klęska PO - ocenia politolog dr Wojciech Jabłoński. Jego zdaniem zmiana na stanowisku lidera PO oznacza dla tej partii równię pochyłą, a w wyborach parlamentarnych 2015 r. prawdopodobnie oddanie władzy. Według niego bez Donalda Tuska PO nie będzie radziła sobie na rynku politycznym.
Nie jest to taka porażka PO, jakiej można było spodziewać się na podstawie sondaży z ostatniego roku, niemniej jednak na pewno uświadomi to członkom Platformy, że przed nimi niezwykle trudne wyzwanie - komentuje socjolog prof. Ireneusz Krzemiński.
Według politologa dr. Bartłomieja Biskupa polityka krajowa nie miała wpływu na wyniki wyborów lokalnych: PO nie pomogło powołanie nowego rządu, a PiS nie zaszkodziła "afera madrycka".
Od rozpoczęcia ciszy wyborczej do niedzielnego wieczora PKW odnotowała 474 różne incydenty. Najczęściej dotyczyły one zrywania plakatów, niszczenia banerów, agitacji, zniesławienia. Odnotowano też osiem prób wyniesienia kart do głosowania.
O nieprawidłowościach w przygotowaniu kart do głosowania PKW informowały PiS i SLD. PiS zwróciło się do PKW w sprawie 11 lokali wyborczych, w których jak podaje np. w kartach do głosowania brakowało listy komitetu wyborczego PiS, w niektórych podwójnie wydrukowano listy PO lub PSL. SLD wskazało pięć nieprawidłowości, m.in. że w lokalu wyborczym wyborcy otrzymali karty do głosowania z innego okręgu wyborczego. Stanisław Zabłocki z PKW zapewniał, że każdy sygnał będzie skrupulatnie sprawdzany.
(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.