Święto góralskiego folkloru w Chicago jakim od 31 lat jest dwudniowy Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny Na góralska nutę od początku istnienia gromadzi setki góralskich artystów z Wietrznego Miasta, Nowego Jorku i Kanady.
W ocenie prezesa Związku Podhalan - Józefa Cikowskiego, w 32. edycji, która odbyła się w miniony weekend, na scenie w siedzibie związku, przy 4808 S. Archer, zaprezentowało się blisko 1500 młodych artystów. To absolutny frekwencyjny rekord. Podczas festiwalowych występów swoje umiejętności zaprezentowali tancerze, którzy wystąpili w kilkunastu grupach wiekowych. Po występie laureaci otrzymali pamiątkowe statuetki - góralskie „Oskary”. Dyplomy uczestnictwa trafiły do rąk pozostałych uczestników z Kanady i Nowego Jorku.
Sobotnią odsłonę festiwalu rozpoczęli Mali Siumni. Po nich na scenie w kilkudziesięciominutowych pokazach prezentowały się zespoły: Podhalanie z New Jersey, Mali Hyrni, Odrowąż, Ślebodni w USA, Harnasie z Kanady, Chochołowianie oraz dziecięce i młodzieżowe grupy taneczne ze Szkółki Pieśni i Tańca przy Zarządzie Głównym ZPwAP, Białodunajcanie, zespół Tatry z Kanady oraz Kościeliscanie.
Niedzielne pokazy rozpoczęli Młodzi Mistrzowie Sztuki Podhalańskiej - Andrzeja Krzeptowskiego-Bohaca, którzy przygotowali koncert muzyki góralskiej z wykorzystaniem szeregu oryginalnych i rzadko spotykanych instrumentów muzycznych.
W kolejnych punktach programu licznie zgromadzona w Domu Podhalan publiczność obejrzała popisy zespołów: Orawa, Gronik, Mali Kościeliscanie, Mali Dzianisanie, Dzianisanie, Giewont, Harnasie, Mała Wanta, Młoda Wanta, Skalni Podhalanie, Wesoły Lud, Siumni oraz Wanta.
Swoimi wystąpieniami festiwal uświetnili panujący na góralskim tronie: królowa Teresa Skupień i zbójnik Wojciech Kwak. Prezentacja podhalańskich tańców i śpiewu, wzbogacona prezentacją kultury górali z innych regionów, trwała każdego dnia kilka godzin.W kuluarach imprezy można było obejrzeć wyroby rękodzieła artystycznego, strojów góralskich, posmakować tradycyjnych przysmaków – zyntycy i sera w kilku odmianach, produkowanego na miejscu przez braci Stanisława i Grzegorza Sarnów.
Ogromne zainteresowanie festiwalem, udział tak wielu zespołów z Chicago i innych miast Stanów Zjednoczonych oraz Kanady sprawia, iż organizatorzy powinni rozważyć wydłużenie imprezy.
Tekst i zdjęcia: AndrzejBaraniak/NEWSRP