Będzie zimno i może padać śnieg. Spadku temperatury możemy spodziewać się już we wtorek. To nietypowe dla listopada pogorszenie pogody jest zaskakującym efektem... tropikalnego tajfunu.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi (choć głównie na niebie) wskazują, że zima zawita do Chicago wyjątkowo wcześnie, bo już we wtorek. Meteorolodzy zapowiadają mróz, temperatura w nocy może spaść nawet do kilkunastu stopni w skali Fahrenheita (do -10 stopni Celsjusza), choć powinna utrzymywać się w granicach zera stopni Celsjusza. Możliwe są opady śniegu.
- Taka pogoda jest normalna przy końcu grudnia - mówi Ricky Castro z National Weather Service. Meteorolog tłumaczy pogodową anomalię nietypowym w tym roku łańcuchem klimatycznych wydarzeń, a za nadchodzący front zimnego powietrza obwinia tropikalny tajfun Nuri.
Nuri, która nad Oceanem Spokojnym osiągnęła prędkość 180 mil na godzinę (ponad 280 km/h) zapuściła się daleko na północ, bo aż nad Morze Beringa, w okolice Alaski. Jako, że niesie potężny ładunek ciepłego, tropikalnego powietrza - oprócz gwałtownego sztormu, jest odpowiedzialna za przesunięcie zimnych mas powietrza znad rejonów polarnych - na południe, nad Kanadę, a następnie nad środkowo- zachodnie rejony USA.
Po przejściu zimnego frontu pogoda powinna się poprawić, a temperatura wzrosnąć, choć niewykluczone, że nadchodzący tydzień będzie mroźną zapowiedzią i początkiem - jak zapowiada Castro - "następnej, długiej i surowej zimy".
(gd)
fot.Kamil Krzaczynski/EPA