Chicagowski Departament Policji ma niewystarczającą liczbę funkcjonariuszy mimo, iż w ostatnich latach rosło tempo zatrudnienia nowych policjantów − mówił szef policji podczas zeznań przed członkami Rady Miejskiej Chicago.
Nadinspektor Garry McCarthy powiedział podczas debaty o przyszłorocznym budżecie miasta, iż departament ma obecnie 587 wakatów, a w najbliższych miesiącach zamierza wypełnić zaledwie 200 z nich. Zapewnił jednocześnie, iż podejmuje działania na rzecz wypełnienia wszystkich wakatów. Wówczas liczba zatrudnionych policjantów sięgnęłaby liczby 12533.
Okazuje się jednak, że szef policji nie ma dokładnych danych. Już po zakończeniu przesłuchań rzecznik departamentu poinformował, że McCarthy przedłożył Radzie Miejskiej błędne dane. − W rzeczywistości liczba wakatów wynosi 360, a do końca roku zatrudnienie w policji znajdzie 96 rekrutów − powiedział Martin Maloney.
− Tempo zatrudnienia staramy się dostosować do zmniejszania się składu osobowego. Gdy policjanci przechodzą na emeryturę, zatrudniamy nowych, choć nie wszystko zawsze przebiega zgodnie z planami − mówił McCarthy.
Później Maloney wyjaśnił, że zatrudnienie 96 nowych policjantów podwyższy liczbę szeregowych funkcjonariuszy do 9700. Dodatkowe 264 etaty przeznaczone są dla detektywów policyjnych.
Niektórzy radni od lat nawołują do zwiększenia liczby chicagowskich policjantów. Obejmując urząd burmistrza w połowie 2011 r. Emanuel obiecywał przyspieszenia procesu zatrudniania stróżów porządku i doprowadził do skierowania zasiadających za biurkiem funkcjonariuszy do patrolowania ulic. Podejmowane przez burmistrza działania nie doprowadziły jednak do znacznego wzmocnienia sił policyjnych w mieście.
(ak)
fot.Peer Grimm/EPA