To naprawdę niezwykłe, aby polski artysta muzyk, występując ze swoim recitalem w najbardziej renomowanej sali koncertowej świata, Carnegie Hall w Nowym Jorku, otrzymał taki aplauz, że nie mógł zejść z estrady, i do tego jeszcze nazajutrz po koncercie otrzymał doskonałą recenzję. Ten artysta to Rafał Blechacz.
Muzyczny recenzent „New York Timesa” piał z zachwytu, nazywając Polaka pełnym oryginalnych koncepcji, młodym i eleganckim pianistą, u którego podobała mu się także bujna czupryna i smukła sylwetka. Publiczność Carnegie Hall niekończącymi się owacjami wymogła na artyście wykonanie bisu, którym było, nieprzewidziane repertuarem, scherzo z sonaty nr 2 Ludwika van Beethovena.
Nowojorski recital Rafała Blechacza okazał się artystycznym triumfem. Muzyk zaprezentował Koncert włoski Jana Sebastiana Bacha oraz Sonatę Patetyczną Ludwika van Beethovena, a w drugiej części, którą poświęcił muzyce Fryderyka Chopina, wykonał między innymi trzy mazurki oraz Poloneza fis-moll op. 44.
Międzynarodowa kariera Rafała Blechacza nabrała dodatkowego tempa po tym, jak podpisał 5-letni kontrakt nagraniowy z Deutsche Grammophone. Później spadł na niego zaszczyt połączony ze sporą sumą pieniędzy: w styczniu br. Blechacz został ogłoszony zdobywcą Gilmore Artist Award 2014. Ta wysoko ceniona w świecie pianistycznym nagroda przyznawana jest najbardziej wyróżniającemu się artyście z udzieleniem finansowego wsparcia na dalszą działalność artystyczną w wysokości 300 tys. dolarów. Nagroda ufundowana przez Irving S. Gilmore Foundation z Kalamazoo w Michigan przyznawana jest co cztery lata. Kandydatów wybiera się według rygorystycznej i poufnej procedury, po czym komitet artystyczny po naradzie zawęża liczbę kandydatów do kilku finalistów, z których każdy jest anonimowo słuchany podczas regularnie zaplanowanych koncertów. Pianista, któremu zostaje ostatecznie przyznana nagroda Gilmore, przeznacza ją w większości na realizację projektów artystycznych i wszelką działalność, która służyć ma wspomaganiu sztuki i kariery zwycięzcy.
Po nowojorskim koncercie Blechacz podkreśli, że był to jego pierwszy koncert w Carnegie Hall, a Carnegie to szczególne miejsce i był to dla niego specjalny moment, podobny do tego, kiedy w 2008 roku w Lincoln Center wykonał II koncert Chopina z orkiestrą New York Philharmonic. Jako zwycięzca konkursu chopinowskiego nie czuł specjalnego obciążenia, wykonując utwory polskiego kompozytora. Była to raczej radość, bo kiedy prezentuje Chopina za granicą i czuje, że na koncercie są rodacy, wytwarza się, jak to określił, szczególna atmosfera.
Koncert w Carnegie Hall to część tournée Blechacza po Ameryce Północnej. Był już m.in. w San Francisco, Houston oraz w Toronto w Kanadzie.
W wieku lat 20 Rafał Blechacz został zwycięzcą XV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie w 2005 roku, zdobywając Grand Prix oraz wszystkie dodatkowe pozaregulaminowe nagrody za najlepsze wykonanie mazurków, poloneza, koncertu fortepianowego. Dodatkowo otrzymał od poprzedniego polskiego zwycięzcy konkursu, Kristiana Zimermana, laureata z 1975 roku, specjalną nagrodę za najlepsze wykonanie sonaty Chopina.
Wojciech Minicz
fot.Andrzej Rybczynski/EPA