Agnieszka Radwańska obiecała wynagrodzić Dunce Caroline Wozniacki to, że dzięki jej zwycięstwu nad Czeszką Petrą Kvitovą awansowała do półfinału turnieju WTA Finals w Singapurze. - Wezmę ją za to na zakupy, z moją kartą kredytową - zapewniła polska tenisistka.
Radwańska w piątek przegrała w trzech setach z Rosjanką Marią Szarapową. Taki wynik wyeliminował z dalszej rywalizacji wiceliderkę rankingu WTA, a Polce przedłużył szanse na znalezienie się w czołowej ósemce. By pozostała w turnieju, Wozniacki - prywatnie przyjaciółka krakowianki - musiała pokonać Kvitovą. Dunka wygrała pewnie w dwóch odsłonach.
- Rozmawiałyśmy o tym w tunelu. Kiedy się mijałyśmy, to przypomniałam jej, jak się sprawy mają. Caroline miała wyraz twarzy w stylu +wiem, wiem+. Zdawała sobie sprawę z mojej sytuacji i nie była zaskoczona. Myślę, że pójdziemy razem na zakupy, z moją kartą kredytową - przyznała z uśmiechem Radwańska.
W dobrym nastroju była też Dunka. "Mam nadzieję, że Aga dotrzyma słowa. Wisi mi torebkę. Myślę, że tego sobie właśnie zażyczę" - dodała.
Radwańska wzbudziła uznanie efektownym powrotem do gry w drugiej partii piątkowego pojedynku. Przegrywała już 1:5, by rozstrzygnąć na swoją korzyść pięć kolejnych gemów, a później wygrać w tie-breaku.
- Gdy przegrywasz 1:5, to praktycznie wiesz, że już po tobie i wydaje mi się, że zeszło ze mnie wówczas napięcie. Zaczęło mi się łatwiej grać, nie było we mnie tej nerwowości, która towarzyszyła mi na początku meczu. Gdy zrobiło się 3:5, a potem 4:5, to poczułam, że już prawie mi się udało. Walczyłam o każdy punkt, bo każdy się wówczas liczył. Chyba nigdy wcześniej w karierze nie zdarzyła mi się taka sytuacja. Doda mi to na pewno pewności siebie, mimo że przegrałam to spotkanie - podkreśliła krakowianka.
Szarapowa, choć po porażce w drugim secie nie miała już szans na awans do półfinału, to jednak walczyła do końca o wygranie całego meczu i cel osiągnęła.
- Taką mam filozofię. Przegrałam wcześniej dwa mecze i łatwo było, po tym co się stało dziś w drugim secie, zdołować. Nie dopuściłam jednak do tego. To wspaniałe uczucie, wygrać wreszcie w Singapurze. Moje pojedynki z Radwańską zawsze są trudne i dziś nie było pod tym względem wyjątku - oceniła wiceliderka listy WTA.
Odpadając po fazie grupowej z nieoficjalnych mistrzostw świata Rosjanka straciła też szansę na wyprzedzenie na koniec sezonu Amerykanki Sereny Williams w rankingu tenisistek.
- W przyszłym roku nie będę gonić za byciem numerem jeden. Moim priorytetem będą turnieje wielkoszlemowe - zaznaczyła.
W sobotnich półfinałach kończącego sezon turnieju masters Radwańska zmierzy się z Rumunką Simoną Halep, a Wozniacki z Williams.
(PAP)
Reklama