Nabożeństwo z modlitwami śpiewanymi w rytmie polek i walczyków - to specyfika “Polka Mass”, mszy odprawianej od kilku lat przed październikowym festynem rodzinnym w kościele pw. św. Kamila. W tym roku z udziałem zespołu “Good Times”.
– Kiedy po raz pierwszy usłyszałem pieśń religijną “Alleluja” czy psalm śpiewany na melodię utworu “Szła dzieweczka do laseczka”, to poczułem się dziwnie. Ale w amerykańskim środowisku jest to przyjęte, a fani zespołu, który dzisiaj grał w naszym kościele bardzo często podążają za nim i traktują nabożeństwo jak koncert. Przed paru laty nawet biskup pomocniczy naszej diecezji taką liturgię sprawował – mówi proboszcz parafii św. Kamila, karmelita bosy o. Wacław Lech.
Jednodniowy festyn rodzinny w parafii organizowany jest od paru lat. Wcześniej odbywał się tutaj największy karnawał parafialny w tej części miasta. Niestety, ze względu na coraz liczniejsze, podobne w charakterze spotkania w ościennych parafiach, zainteresowanie imprezą spadło, a koszty organizacyjne związane z zapewnieniem bezpieczeństwa i obsługi parodniowego pikniku rosły. Dodatkowo, ryzyko zniszczeń na nowym, wybudowanym nakładem ponad miliona 300 tysięcy dol. parkingu spowodowało, że karnawał zamieniono na festyn rodzinny.
A na nim nie zabrakło atrakcji dla dzieci i dorosłych. Maluchy miały do dyspozycji plac zabaw. Dorośli w tym czasie słuchali muzyki i tańczyli. Parafialne wolontariuszki przygotowały smaczne jedzenie. Na szczęśliwców czekała loteria, w której do wygrania były nagrody główne w kwocie dwóch tysięcy, tysiąca oraz 500 dolarów. Do wylosowania było także dużo nagród rzeczowych.
Dochód z festynu zostanie przeznaczony na pokrycie kosztów remontu przylegającej do świątyni szkolnej sali, w której zarysowało się sklepienie i nadzór budowlany zalecił wymianę ściany wschodniej budynku. Koszt remontu szacowany jest na około 100 tysięcy dolarów.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP