Ewa Malcher
Ponad 180 mln – tyle w ciągu ostatnich 10 lat zapłaciły publiczne szpitale w Illinois za śmierć 184 pacjentów – podaje swoje szacunki organizacja Better Government Association (BGA), domagająca się przejrzystości i odpowiedzialności w zarządzaniu publicznymi pieniędzmi.
Większość wypłat dotyczyła szpitali w powiecie Cook i University of Illinois Hospital & Health Sciences System w zachodniej części miasta. W powiecie Cook wniesiono 79 pozwów o nieumyślne spowodowanie śmierci, a odszkodowania wyniosły łącznie 93,2 mln dolarów. Największe zadośćuczynienie w wysokości 10 mln dol. otrzymała rodzina Doroty Spyrki, u której leczono zakrzep tętnicy płucnej. Prawnik rodziny Jim Ball mówił o ogromnych błędach w komunikacji personelu. Lekarze zalecili podawanie heparyny, po czym stażysta wydał zalecenie zaprzestania podawania leku. – Skrzep odnowił się i po 11 godzinach masywna zatorowość płucna doprowadziła do zgonu – wyjaśniał stacji CBS 2 Jim Ball.
Nie lepiej przedstawia się też kwestia pięciu szpitali dla weteranów, którymi BGA także się zajęła. Zmarło w nich – większość w centrum medycznym Marion – 53 pacjentów, a suma odszkodowań wyniosła 19,3 mln dolarów.
– Podatnicy nie powinni płacić za tego rodzaju błędy – mówi Robert Reed, szef dochodzeń w BGA. – Szpitale powinny robić wszystko, co w ich mocy, by nie dochodziło do śmierci, której można uniknąć.
Szacuje się, że ponad 100 tys. pacjentów umiera rocznie z powodu błędów szpitali. (as)
fot.Emory University Hospital/EPA
