Polscy piłkarze stracili pierwsze punkty w eliminacjach Euro 2016. Na Stadionie Narodowym w Warszawie zremisowali ze Szkocją 2:2 (1:1), ale utrzymali pozycję lidera grupy D.
Polska: Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Łukasz Szukała, Artur Jędrzejczyk - Waldemar Sobota (62-Sebastian Mila), Grzegorz Krychowiak, Krzysztof Mączyński, Kamil Grosicki (89-Michał Żyro) - Arkadiusz Milik, Robert Lewandowski.
Szkocja: David Marshall - Alan Hutton, Russell Martin, Gordon Greer, Steven Whittaker - Shaun Maloney, James Morrison, Scott Brown, Ikechi Anya - Steven Fletcher (71-Darren Fletcher), Steven Naismith (71-Chris Martin).
Sędzia: Alberto Undiano Mallenco (Hiszpania). Widzów 55 197.
Polscy piłkarze do meczu ze Szkocją przystąpili podbudowani historycznym zwycięstwem w sobotę nad Niemcami 2:0, ale bez trzech piłkarzy z tamtego meczu. Kontuzje wyeliminowały Tomasza Jodłowca i Macieja Rybusa, których zastąpili Krzysztof Mączyński oraz Waldemar Sobota. Zabrakło także Jakuba Wawrzyniaka, mającego problemy zdrowotne w końcówce spotkania z Niemcami. Na lewej stronie obrony pojawił się Artur Jędrzejczyk.
Dla kibiców największą niewiadomą mógł być Mączyński, który na co dzień gra w lidze chińskiej. Selekcjoner Adam Nawałka pamięta jednak tego piłkarza z czasów wspólnej pracy w Górniku Zabrze i wiedział, że może mu zaufać. Nie pomylił się. Już w 12. minucie 27-letni pomocnik wykorzystał poważny błąd defensywy Szkotów, dobiegł do przypadkowo odbitej piłki i trafił do bramki (futbolówka odbiła się jeszcze od słupka).
Na trybunach euforia, ale polscy kibice szybko musieli przełknąć gorzką pigułkę. W 18. minucie lewoskrzydłowy Ikechi Anya (jego występ stał pod znakiem zapytania) podał na pole karne do Shauna Maloneya, który płaskim strzałem nie dał szans Wojciechowi Szczęsnemu. To pierwszy gol stracony przez biało-czerwonych w eliminacjach Euro 2016.
Strata bramki wybiła gospodarzy z uderzenia. Wprawdzie mieli przewagę, lecz do końca pierwszej połowy nie potrafili wykorzystać kilku błędów niepewnie grających obrońców rywali. Najciekawiej było w 38. minucie, gdy wbiegający na pole karne Waldemar Sobota próbował podawać do Roberta Lewandowskiego, ale w ostatniej chwili Szkoci wybili piłkę.
Druga cześć rozpoczęła się od dwóch niewykorzystanych szans Arkadiusza Milika, strzelca jednego z goli w meczu z Niemcami. Kiedy wydawało się, że trafienie dla gospodarzy jest kwestią czasu, podopieczni Nawałki... stracili bramkę. W 57. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego sprytnym strzałem popisał się Steven Naismith.
Gospodarze rzucili się do ataków. Głęboko cofnięci Szkoci rzadko próbowali kontrataków, ale po jednym z nich w 75. minucie groźnie strzelał Maloney.
Chwilę później kibice na Stadionie Narodowym znów wybuchnęli radością. Po podaniu z lewej strony Jędrzejczyka do piłki dobiegł Milik, który nie dał szans bramkarzowi Davidowi Marshallowi.
Niesieni dopingiem polscy piłkarze mogli chwilę później wyjść na prowadzenie, ale po strzale Lewandowskiego Marshall popisał się udaną interwencją. W 84. minucie Kamil Grosicki trafił w słupek, a dobitka rezerwowego Sebastiana Mili (strzelca gola na 2:0 z Niemcami) była niecelna.
Polacy czekają na zwycięstwo nad Szkocją od 1980 roku. Kolejny mecz biało-czerwoni rozegrają 14 listopada, gdy na wyjeździe zmierzą się z Gruzją.
(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.