Po 17 dniach przywrócono działalność operacyjną wieży kontroli ruchu powietrznego w podmiejskiej Aurorze. Zakłócenia ruchu lotniczego na chicagowskich lotniskach spowodował akt sabotażu w tej placówce.
Szczegółowa kontrola nie wykazała problemów technicznych po naprawach w FAA Chicago Center w Aurorze dokonanych po tym, gdy kontrahent Brian Howard z Naperville 26 września wzniecił pożar i przeciął kable, uniemożliwiając komunikację lotniczą. Według wstępnych ustaleń Howard wyraził w ten sposób oburzenie z powodu planów przeniesienia go do pracy na Hawajach.
Administracja Lotnictwa Cywilnego (FAA) poinformowała, iż w poniedziałek ruch lotniczy odbywał się normalnie, choć wiele lotów miało opóźnienia z powodu słabej widoczności i padającego deszczu.
Ekipy techniczne przybyłe z innych regionów, które pomogły przywrócić pracę wszystkich urządzeń, pozostaną na miejscu jeszcze we wtorek, by wesprzeć pracę wieży.
Chicago Center w Aurorze kontroluje ruch powietrzny w siedmiu stanach Środkowego Zachodu.
Tymczasem FAA rozpoczęła 30-dniowy przegląd planów awaryjnych na wypadek zakłóceń komunikacyjnych w strefie powietrznej Chicago.
Pożar w wieży kontroli ruchu powietrznego w Aurorze sparaliżował ruch powietrzny nie tylko w Chicago, ale w całym kraju. (ak)
fot.Kamil Krzaczyński/EPA